WSTĘP
CZĘŚĆ I. KURIER BERLIŃSKI - POLONICA NA TLE MEDIÓW POLONIJNYCH W NIEMCZECH
ROZDZIAŁ 1. POLONIA W NIEMCZECH
1.1. Problemy definicyjne i charakterystyka
1.2. Umocowanie prawne Polonii w Niemczech
1.2.1. Traktat między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o Dobrym Sąsiedztwie i Przyjaznej Współpracy z 17. 06.1991
1.2.2. Inne dokumenty międzynarodowe
1.2.3. Ustawa Zasadnicza Republiki Federalnej Niemiec
ROZDZIAŁ 2. MEDIA
2.1. Dostęp do mediów w Republice Federalnej Niemiec
2.1.1. Działalność wydawnicza w Niemczech
2.1.2. System radiofonii i telewizji w Niemczech
2.2. Media polonijne
2.3. Historia i współczesność Polonii w Berlinie
2.3.1. Polonia berlińska przed rokiem 1945
2.3.2. Polonia berlińska po roku 1945
2.3.3. Media polonijne w Berlinie
ROZDZIAŁ 3. HISTORIA I CHARAKTERYSTYKA KURIERA
3.1. Najważniejsze dane
3.2. Działy, okładki i gatunki dziennikarskie
3.2.1. Działy Kuriera
3.2.2. Okładki Kuriera
3.2.3. Gatunki dziennikarskie
3.3. Polityka i promocja pisma
3.4. Reklamy i ogłoszenia
3.4.1. Ogłoszenia drobne oraz matrymonialne i towarzyskie
3.4.2. Reklamy
3.5. Język niemiecki w Kurierze
CZĘŚĆ II. SZCZEGÓŁOWA ANALIZA TREŚCI
ROZDZIAŁ 1. METODA BADAWCZA
1.1. Metoda analizy treści i jednostki analizy
1.2. Działy i kategorie tematyczne
ROZDZIAŁ 2. ANALIZA TEMATYCZNA DZIAŁU "KULTURA"
2.1. Inne imprezy
2.2. Muzyka, opera, taniec, balet
2.3. Programy przekrojowe
2.4. Sztuki plastyczne
2.5. Literatura, poezja, język
2.6. Analiza pozostałych kategorii działu "Kultura"
2.6.1. Film
2.6.2. Teatr
2.6.3. Kluby
2.6.4. Architektura, zabytki
ROZDZIAŁ 3. ANALIZA TEMATYCZNA DZIAŁU "ŻYCIE CODZIENNE"
3.1. Zwyczaje, obyczaje
3.2. Sport
3.3. Poziom życia
3.4. Inne kategorie działu "Życie codzienne"
3.4.1. Edukacja, nauka
3.4.2. Zdrowie, uroda
3.4.3. Religia
3.4.4. Policja, kryminalne
3.4.5. Porządek dnia
3.4.6. Media
ROZDZIAŁ 4. INNE DZIALY TEMATYCZNE
4.1. Polityka
4.1.1. Polityka organizacji polonijnych
4.1.2. Polityka zagraniczna (ogólnie)
4.1.3. Polityka wewnętrzna
4.1.4. Polityka regionów
4.1.5. Unia Europejska - polityka
4.1.6. Polityka wobec Polonii
4.2. Gospodarka
4.2.1. Promocje gospodarcze, targi
4.2.2. Handel, przemysł, konsumpcja, ochrona przyrody
4.2.3. Unia Europejska - gospodarka
4.2.4. Infrastruktura
4.3. Turystyka
4.3.1. Atrakcje turystyczne, targi, promocja
4.3.2. Wrażenia z podróży
4.4. Historia
4.4.1. Historia poza II Wojną światową
4.4.2. II Wojna światowa
4.4.3. Sprawy Wypędzonych
4.4.4. Robotnicy przymusowi w Trzeciej Rzeszy
ZAKOŃCZENIE
BIBLIGRAFIA
SPIS WYKRESÓW, TABEL I ILUSTRACJI
ANEKS
Osoby polskiego pochodzenia, niezależnie od przynależności państwowej, identyfikują się często z kulturą polską i pragną kultywować polskie zwyczaje. Zachowanie umiejętności posługiwania się językiem ojczystym możliwe jest dzięki środowisku rodzinnemu, szkółkom, Kościołowi, stowarzyszeniom polonijnym i mediom (1). Sytuacją Polonii w Republice Federalnej Niemiec zainteresowałam się głównie ze względu na uwarunkowania historyczne, które nadal stanowią tło relacji polsko-niemieckich oraz silne uprzedzenia wobec Polaków, funkcjonujące w społeczeństwie niemieckim (2). z jednej strony Polonia niemiecka ulega stopniowej asymilacji, a dla kolejnych pokoleń język polski jest jedynie językiem obcym, z drugiej jednak nadal usiłuje pielęgnować swą polską tożsamość. Służą temu, jak dotąd na ogół nieudane, próby wprowadzenia języka polskiego do szkół, a także tworzenie mediów polonijnych.
Czasopisma emigracji są zazwyczaj zjawiskiem efemerycznym (3). Tytuły powstają żywiołowo i tak samo szybko znikają. Taka sytuacja ma również miejsce w Niemczech. Prócz kilku wyjątków, które często mają charakter komercyjny, prasa polonijna nie odnosi wielkich sukcesów. Niektórym periodykom udaje się jednak przetrwać - jednym z nich jest miesięcznik Kurier Berliński, który stał się przedmiotem mojej pracy.
Badania, które przeprowadziłam, miały na celu określenie linii redakcyjnej tego czasopisma oraz tematyki, której poświęca swoje łamy. Postawiłam sobie pytania: Kto jest odbiorcą? Co pozwala Kurierowi utrzymać swoich czytelników? Czasopisma polonijne pełnią kilka podstawowych funkcji: informują o życiu Polonii, pomagają w życiu codziennym w nowej ojczyźnie, służą integracji z nowym środowiskiem, dostarczają wiadomości o kraju pochodzenia oraz podtrzymują więź z Polonią i Polską. Ciekawiło mnie, które z nich dominują w Kurierze. Skoro zdołał się on utrzymać przez tych kilka lat na rynku medialnym, i całkiem dobrze na nim prosperuje, musiał znaleźć receptę, która pozwala na spełnienie zarówno oczekiwań czytelników, ambicji Redakcji, jak i wymagań wolnego rynku. w swojej pracy, starałam się odpowiedzieć na pytanie na czym ona polega. Ciekawi mnie profil pisma, które powstało pod wpływem kontaktów z niemiecką kulturą większościową (4). Czy raczej integruje, czy konfrontuje oba środowiska?
Swoją pracę podzieliłam na dwie części. Pierwsza z nich nosi tytuł "Kurier Berliński na tle sytuacji Polonii niemieckiej" i zawiera trzy rozdziały.
W rozdziale pierwszym przedstawiam ogólną charakterystykę grupy polonijnej w Niemczech. Znajdują się w nim definicje, oficjalne dane dotyczące jej liczebności oraz fal emigracyjnych. Tłumaczę w nim różnicę statusu prawnego polskiej grupy etnicznej i mniejszości narodowych w Niemczech. Przedstawiam dokumenty międzynarodowe, traktat dwustronny, zawarty pomiędzy Polską a Niemcami oraz Ustawę Zasadniczą RFN, w kontekście umożliwienia Polonii korzystania z dostępu do mediów i kultywowania polskich tradycji.
W rozdziale drugim przybliżam pokrótce niemiecki system medialny przedstawiam rynek mediów polonijnych, a następnie analizuję sytuację Polonii w Berlinie. Omawiam jej podział, organizacje i instytucje, zwracając szczególną uwagę na tworzone przez nie media. Tak jak rozdział poprzedni, rozdział drugi należy do ogólnoteoretycznej części pracy, gdzie wykorzystałam istniejące dane.
Rozdział trzeci dotyczy historii Kuriera Berlińskiego i jego promocji. Należy on już do części badawczej pracy. By zebrać potrzebne materiały, przeprowadziłam wywiad z redaktor naczelną Aleksandrą Proscewicz, prowadziłam z nią korespondencję oraz zapoznałam się z materiałami promocyjnymi Kuriera. Opierałam się także na własnych obserwacjach stosowanych przez Kuriera strategii marketingowych.
Podrozdział 3.1. mówi i historii, siedzibie i starych numerach Kuriera. śledzi zmiany w nim zachodzące.
Podrozdział 3.2. charakteryzuje działy i omawia gatunki dziennikarskie Kuriera.
W podrozdziale 3.3. zajmuję się polityką promocyjną pisma.
Podrozdział 3.4. przedstawia tematykę reklam i ogłoszeń w Kurierze.
W podrozdziale 3.5. analizuję występowanie języka niemieckiego w miesięczniku.
Część druga - szczegółowa analiza treści Kuriera Berlińskiego - w rozdziale pierwszym zawiera sumaryczne zestawienie wyników analizy zawartości Kuriera, przygotowane według skonstruowanego przeze mnie klucza kategoryzacyjnego. Opisuję w nim metodę badawczą, którą się posłużyłam. Uzasadniam dobór próby i jednostki analizy. Opisuję także klucz kategoryzacyjny.
Rozdziały 2 - 4 poświęcam na charakterystykę poszczególnych działów tematycznych, posługując się uzyskanymi w badaniach wynikami.
W Zakończeniu podsumowuję uzyskane wyniki. Znajdują się w nim również refleksje na temat dalszych losów mediów polonijnych, a w szczególności Kuriera Berlińskiego. Zastanawiam się jaka tematyka pozwoli mu na utrzymacie się na rynku po wejściu Polski w struktury Unii Europejskiej.
Szczegółowy wykaz wyników analizy treści pisma, zawiera Aneks. Oprócz tego znajdują się w nim: zapis wywiadu z Redaktor Kuriera Aleksandrą Proscewicz, jej list przesłany pocztą elektroniczną, oraz artykuł, dostępny na stronie internetowej.
CZĘŚĆ I. KURIER BERLIŃSKI - POLONICA NA TLE SYTUACJI POLONII NIEMIECKIEJ
ROZDZIAł 1. POLONIA W NIEMCZECH
1.1. Problemy definicyjne i charakterystyka
Analiza sytuacji mediów Polonii w Niemczech wymaga scharakteryzowania grupy ludności, którą pojęcie obejmuje. Opracowania naukowe i publicystyczne stosują często wymiennie określenia takie jak: ludność pochodzenia polskiego, ludność polskojęzyczna, ludność polska, Polonia, czy po prostu Polacy (5). Mają one różne konotacje, które częściowo są zbieżne, lecz nie są synonimami. Użycie każdego z nich pomniejsza lub powiększa liczbę branych pod uwagę osób. w swojej pracy posługiwać się będę pojęciem Polonii, według Z. Kurcza najbardziej adekwatnej dla określenia tej grupy (6).
Określenie liczebności Polonii w Niemczech również nastręczać może trudności. Największe rozbieżności istnieją pomiędzy oficjalnymi danymi niemieckimi, które podają liczbę trzystu tysięcy osób, a szacunkami strony polskiej, oscylującymi wokół dwóch milionów. Ta ogromna różnica daje się łatwo wyjaśnić: dla strony niemieckiej, Polacy w Niemczech, to obywatele polscy przebywający na terenie Niemiec. Rygorystycznie przestrzegana zasada wyłączności obywatelstwa oznacza konieczność oddania polskiego paszportu po otrzymaniu obywatelstwa niemieckiego. w Polsce przepis ten również istnieje, jednak jest stosowany znacznie bardziej liberalnie. Także w Niemczech istnieją jednak osoby, które posiadają legalnie, bądź nielegalnie obydwa paszporty (m.in. członkowie mniejszości narodowej niemieckiej, żyjącej w Polsce). Takie osoby ze strony formalnej są traktowane jako Niemcy, niezależnie od poczucia przynależności, używanego języka, czy miejsca zamieszkania. Strona polska zlicza natomiast osoby przybywające na teren Niemiec w ciągu ostatnich stu lat. Według definicji stosowanej przez Międzynarodową Komisję do Spraw Polonii i Emigracji do polskiej grupy etnicznej w Niemczech należy zaliczyć wszystkich, którzy bez względu na kraj urodzenia i znajomość języka, zachowali tradycje polskiego pochodzenia, przejawiają zainteresowanie dla polskiej kultury i zrozumienie dla polskich interesów narodowych (7).
Grupa Polonii jest niejednolita. Kryteria podziałów są różnorakie: od powodów emigracji poprzez miejsce osiedlania do statusu prawnego. Jest to zbieranina jednostek o różnych stopniach świadomości narodowej. W. Lesiuk i A. Trzcielińska-Polus podają pięć podstawowych grup Polaków w Republice Federalnej Niemiec (8):
1. Polacy mieszkający na stale w Niemczech, posiadający wyłącznie obywatelstwo polskie
2. Członkowie tzw. starej migracji i ich potomkowie - do tej grupy należą osoby, które przenosiły się na teren Niemiec od okresu intensywnej industrializacji w latach 70. i 80. XIX wieku aż do końca pierwszej wojny i restytucji państwa polskiego. Od kilku pokoleń żyją w różnych skupiskach w Niemczech, w Zagłębiu Ruhry, Berlinie, posiadają niemieckie obywatelstwo, ale często identyfikują się z kulturą polską. Wielu z ich potomków zasymilowało się jednak całkowicie. Z częścią starej emigracji związana jest tradycyjno-folklorystyczna wizja Polonii, przykładem organizacji może być chór "Polonia" w Düsseldorfie, działający już ponad stu lat (9). Z tej starej emigracji zarobkowej z okresu przedwojennego wywodzi się około 80 tysięcy Polaków (10).
3. Polacy z nowszych fal emigracyjnych, którym po dłuższym pobycie przyznano prawo do paszportu niemieckiego, po ówczesnym zrzeczeniu się polskiego
4. Polacy, którym po wojnie odmówiono przyznania obywatelstwa polskiego z przyczyn politycznych. Do tej pory posiadają oni często status bezpaństwowca.
5. Przesiedleńcy z Polski, którzy przybyli do Niemiec powołując się na swoje niemieckie pochodzenie, lecz zachowali polskie paszporty i kultywują polskie tradycje.
Dodatkową grupę stanowią tzw. gastarbeiterzy. Na stałe mieszkają w Polsce, ale wiele miesięcy w roku spędzają w Niemczech, pracując często nielegalnie.
Każda z migracji, poczynając od dziewiętnastowiecznej, po emigrację "solidarnościową", ma swoistą charakterystykę demograficzną, zróżnicowane powody przyjazdu i pozostania w Niemczech. Różnice istnieją też w podejściu do tworzenia własnych organizacji (11). Pokrótce omówię poszczególne grupy, poczynając od emigracji powojennej (tzw. "nowej emigracji") (12).
· Pokolenie dipisów (Displaced Person) - "nowa emigracja". Po zakończeniu działań wojennych, na terenie Niemiec było około dwóch milionów Polaków: głównie wywiezionych na roboty, a także jeńców wojennych. Prócz tego przebywali tam żołnierze polskiej armii. Większość tych ludzi powróciła do Polski, jednakże w 1949 roku na terenie RFN wciąż było sto trzynaście tysięcy dipisów. Już wówczas "nowa emigracja" zdominowała liczebnie dziewiętnastowieczną wraz z jej potomkami, a stare organizacje nigdy nie odzyskały swojej świetności. Nowe środowiska były bardziej prężne, przykładowo w latach 1945-1950 w Niemczech ukazywało się około czterystu polskojęzycznych tytułów prasowych. Wraz z zimną wojną i powstaniem RFN, emigracja ta utraciła na znaczeniu, a instytucje polskie w latach osiemdziesiątych były w stanie szczątkowym. Miejsce ich przejęła niemal całkowicie "emigracja solidarnościowa".
· Lata 1956-1958. Stosunki polsko-niemieckie były wówczas bardzo złe, tak jak i sytuacja pozostających w Niemczech Polaków. Wysiedleni po wojnie Niemcy czuli do Polaków wrogość. Dopiero "odwilż" 1956 roku przyniosła zmiany i z Polski wyemigrowało około dwustu tysięcy osób: byli to przeważnie Niemcy o "silnym poczuciu tożsamości", przesiąknięci jednak polską kulturą (13). Do tej pory spotyka się przedstawicieli tego pokolenia, aktywnie działających w dialogu polsko-niemieckim.
· Lata 70. i 80. Liberalna polityka migracyjna Niemiec spowodowała, że od początku lat 70. do 1990 roku wyemigrowało z Polski 1,2 miliona przesiedleńców. Do tego dodać należy emigrację solidarnościową, związaną głównie ze stanem wojennym oraz emigrację ekonomiczną. Grupa ta liczyła w sumie około dwa miliony osób, zdominowała liczbowo potomków poprzednich migracji. Ponad milion osób złożyło deklarację, że są Niemcami, co ułatwione było przez bardzo liberalne ustawodawstwo, określające kto może być uznany za Niemca, czy osobę pochodzenia niemieckiego. Sytuację tę wykorzystało wiele osób, chcąc emigrować z kraju z przyczyn ekonomicznych lub polityczno-ekonomicznach. Po 1989 roku część emigrantów akcentowała jednak swoje związki z Polską, nie integrowała się jednak z istniejącymi organizacjami polonijnymi. Co ciekawe, żadna z organizacji, powstałych na fali protestu przeciw stanowi wojennemu, nie ma swojej kontynuacji.
· Emigracja "postsolidarnościowa" (14) oraz azylanci lat 90. Do tej kategorii należą często osoby wykształcone, posiadające wysokie kwalifikacje zawodowe. Szacuje się, że grupa ta ma w swoich szeregach m.in. około siedmiuset muzyków i kompozytorów, około trzech tysięcy lekarzy z dyplomami polskich uczelni.(15) To właśnie ta grupa stworzyła najważniejsze organizacje polonijne w Niemczech - Polską Radę Społeczną w Berlinie, Regionalną Telewizję Kablową w Kraju Saary w języku polskim. Większość z nich ma nastawienie proeuropejskie i prounijne.
1.2. Umocowanie prawne Polonii w Niemczech
Sytuacja prawna grup ludności, zamieszkujących tereny innego państwa, stała się przedmiotem debat organizacji międzynarodowych. Efektem starań o doprecyzowanie ich praw jest m.in. Ramowa Konwencja Rady Europy o Mniejszościach Narodowych (16). Dokument ten zawiera wiążące, lecz ogólne zasady ochrony mniejszości narodowych oraz wylicza prawa i wolności ich członków. Zabrania jakiejkolwiek dyskryminacji osoby ze względu na jej przynależność do mniejszości narodowej, czy tez asymilacji wbrew jej woli. Mówią o tym artykuły nr 5, 7 i 9.
Strony zobowiązują się wspierać tworzenie warunków koniecznych do utrzymywania i rozwijania przez osoby należące do mniejszości narodowych ich kultury, jak również zachowania zasadniczych elementów ich tożsamości, to jest ich religii, języka, tradycji i dziedzictwa kulturowego.
Strony zobowiązują się uznać, że prawo każdej osoby należącej do mniejszości narodowej do wolności wyrażania opinii obejmuje wolność posiadania własnych opinii oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei w języku mniejszości bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Strony zapewnią, w ramach ich systemów prawnych, że osoby należące do mniejszości narodowej nie będą dyskryminowane w dostępie do środków przekazu.
Niemiecki Bundestag ratyfikował Konwencję 12. czerwca 1997 roku (17), jednakże nie dotyczy ona Polaków zamieszkujących RFN. Kluczową sprawą jest brak definicji mniejszości narodowej w powyższym dokumencie, co pozostawia wolną rękę Republice Federalnej Niemiec w decydowaniu kto za taka może być uznawany. 10 września 1997 roku w Sekretariacie Generalnym Rady Europy Niemcy złożyły następujące oświadczenie:
[...] Mniejszościami narodowymi (Nationale Minderheiten) w Republice Federalnej Niemiec są Duńczycy posiadający niemieckie obywatelstwo oraz członkowie narodu Serbo-łużyczan, posiadający niemieckie obywatelstwo. Ramowa Konwencja odnosić się będzie również do tradycyjnej w Niemczech rodzimej grupy narodowej (Volksgruppe) Fryzów, posiadających niemieckie obywatelstwo oraz Sintów i Romów, posiadających niemieckie obywatelstwo. (18). [tłum. moje - A.O.]
W Instrukcjach Urzędowych z 11.02.1997 roku znajduje się zapis dokładnie określający kryteria, jakie spełniać muszą mniejszości narodowe w Niemczech.
Państwo niemieckie określa grupy ludności mianem mniejszości narodowych, gdy spełniają pięć kryteriów:
- mają niemieckie obywatelstwo,
- odróżniają się od etnicznych Niemców językiem, kulturą i historią, grupa posiada odrębną tożsamość narodową,
- zależy jej na zachowaniu tej tożsamości,
- jest grupą tradycyjnie osiadłą w Niemczech,
- żyje w Niemczech od pokoleń w skupiskach odziedziczonych po przodkach (19). [tłum. moje - A.O.]
Te kryteria spełniają jedynie Duńczycy i Serbo-łużyczanie. Fryzowie, Sintowie i Romowie określani są natomiast jako grupa narodowa (Volksgruppe). Przykładowo, powodem, dla którego Sintowie i Romowie nie są określani jako mniejszości narodowe, jest to, że nie spełniają ostatniego wymagania, mieszkają bowiem rozsiani po całym kraju. Wszystkie te grupy otrzymują jednak prawo do ochrony swojej identyfikacji narodowej oraz do wsparcia ze strony państwa niemieckiego (20).
Definicja mniejszości narodowej, stosowana przez Niemców, ogranicza ilość grup ludności, za takowe uważane. Jest to zgodne z polityką państwa, którego przedstawiciele niechętnie przyznają, że Niemcy są krajem wielokulturowym. Oficjalne dane wskazują na zaledwie kilkuprocentowy odsetek obcokrajowców (patrz wykres 1).
Oficjalne kryteria zaliczania do grup mniejszościowych nie oddają złożonej rzeczywistości. Różnice między danymi rządowymi, a szacunkami samych mniejszości, pokażę na przykładzie Polonii. Wcześniej przedstawię jednak Polonię na tle innych grup obcokrajowców. Relacje procentowe osób polskiego pochodzenia do innych obcokrajowców obrazuje Wykres 2.
Polacy mieszkający w Niemczech i posiadający obywatelstwo nie-mieckie nie posiadają statusu mniejszości narodowej, ani grupy narodowej. O ile część Niemców polskiego pochodzenia spełniałaby trzy pierwsze kryteria bycia mniejszością, to ze spełnieniem dwóch ostatnich byłyby problemy. Zdaniem polityków niemieckich nie istnieją już skupiska osób pochodzących z Polski, żyjących na danym terenie od pokoleń. Przykładowo Niemcy nie mogą uznać za mniejszość potomków tzw. Ruhrpolen, Polaków osiedlających się w XIX wieku w Zagłębiu Ruhry zbieżny z procesem uprzemysłowienia. Zazwyczaj są oni zasymilowani, a z polskimi korzeniami łączy ich jedynie polskobrzmiące nazwisko (22). Dlatego też osoby polskiego pochodzenia nazywa się jedynie: polską grupą etniczną w Niemczech, nie przyznając jej statusu mniejszości narodowej. Rozróżnienie między grupą etniczną a mniejszością narodową ma znaczenie funkcjonalne dla sfery prawa i polityki (23).
1.2.1. Traktat między Rzeczpospolitą a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991r.(24)
Podstawą i gwarancją działalności mniejszości niemieckiej w RP oraz osób polskiego pochodzenia w RFN jest Traktat między Rzeczpospolitą a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 roku (25). Zasadniczo dotyczy on jedynie Polaków posiadających obywatelstwo RFN, jednakże w pewnym stopniu odnosi się także do Polaków, mieszkających w Niemczech, lecz posiadających polskie obywatelstwo. w samym traktacie kategoria ta nie wystepuje, pojawia się ona jednak w listach ministrów spraw zagranicznych, które są środkiem służącym wykładni Traktatu (26). W artykule 20 stwierdza się, że członkowie mniejszości niemieckiej w RP, to znaczy osoby posiadające polskie obywatelstwo, które są niemieckiego pochodzenia, albo przyznają się do języka, kultury lub tradycji niemieckiej; a także osoby w RFN, posiadające niemieckie obywatelstwo, a które są polskiego pochodzenia, albo przyznają się do języka, kultury lub tradycji polskiej, mają prawo - indywidualnie lub wespół z innymi członkami swojej grupy do swobodnego wyrażania, zachowywania i rozwijania swej tożsamości etycznej, kulturalnej i religijnej...(27)
Zawarte w Traktacie polsko-niemieckim deklaracje powinny stać się podstawą do stworzenia systemu wspierania i finansowania inicjatyw obydwu grup. W pierwszych latach jego obowiązywania dotacje dla Polaków w Niemczech miały charakter doraźny i pochodziły z funduszy landów. Federalną pomoc finansową uruchomiono w 1994 r. Realizowało ją Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, któremu podlega opieka nad mniejszością niemiecką za granicą, jak i nad mniejszościami w kraju. Od końca 1998 roku finansowanie projektów polonijnych zostało przekazane Pełnomocnikowi ds. Kultury i Mediów w Federalnym Urzędzie Kanclerskim.
Od pewnego czasu można zauważyć stagnację w stosunkach organizacji Polaków z niemieckimi władzami federalnymi. Według Tadeusza Rogali (28) przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak faktycznego uznania przez władze niemieckie naczelnej organizacji polonijnej - Konwentu Organizacji Polskich (KOP), jako reprezentacji zorganizowanej Polonii. KOP jednoczy około 80 procent organizacji i jest uznawany przez państwo polskie za przedstawiciela Polonii w Niemczech.
Problem stanowi także brak postanowień wykonawczych po stronie niemieckiej, co zamyka drogę wielu polskim inicjatywom. Praktyczna blokada federalnych środków finansowania działalności polonijnej przejawiała się tym, że np. w 1998 r. nie można było wykorzystać z przyczyn formalno - prawnych czterystu tysięcy DEM przyznanych na działalność polonijną. W Niemczech przeważa tzw. teoria dualistyczna według której normy zawarte w dokumentach międzynarodowych muszą być inkorporowane do prawa wewnętrznego poprzez jego przepisy. Choć brak jest precyzyjnych przepisów, zasadniczo nie stosuje się tu bezpośrednio postanowień traktatów międzynarodowych. Według Andrzeja Grasia, współautora książki Być Polakiem w Niemczech, Traktat z 17 czerwca 1991 roku zawiera jednak normy stosowalne bezpośrednio.(29)
Traktat z 1991 roku, według Kingi Hartmann (30), tworzy także teoretyczne podstawy do wprowadzenia języka polskiego do szkół niemieckich. W praktyce uczy się go jednak niewiele dzieci. Winą za to Hartmann obarcza raczej środowisko polonijne, które nie opracowało programu, dostosowanego do niemieckiego sytemu szkolnictwa. Sytuację podsumowują słowa: Nie odbierając nikomu zasług i nie kwestionując ogromnego wysiłku włożonego w pracę z każdą, choćby najmniejszą grupą uczniów, tak długo, jak długo lekcje będą odbywały się w ramach zajęć dodatkowych w wygospodarowanych własnym sumptem pomieszczeniach, w salkach parafialnych, bez skorelowanych programów, przy braku odpowiednich podręczników, sprawa języka polskiego będzie wewnętrzną bolączką rozproszonych grup polonijnych. Tylko zajęcie odpowiedniej pozycji w państwowych szkołach może wpłynąć na zajęcie oczekiwanego miejsca w kulturowych ramach Niemiec.(31)
1.2.2. Inne dokumenty międzynarodowe
Choć Ramowa Konwencja Rady Europy o Mniejszościach Narodowych Polonii nie dotyczy, to prócz umów dwustronnych, na jej sytuację prawną wpływają inne dokumenty międzynarodowe.
W artykule 20, ustępie 2 Traktatu między Rzeczpospolitą a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, obie strony potwierdzają obowiązywanie w ich krajach postanowień międzynarodowych: Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka Narodów Zjednoczonych z 10. grudnia 48, Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolnosci z 4. listopada 1950, Konwencji o Zwalczaniu Wszelkich Form Dyskryminacji Rasowej z 7. marca 1966, Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych z 16 grudnia 1966, Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie z 1. sierpnia 75, Dokumentu Kopenhaskiego spotkania w Sprawie Ludzkiego Wymiaru KBWE z 29 czerwca 1990 oraz Paryskiej Karty dla Nowej Europy z 21 listopada 1991. Omówię wybrane dokumenty pod kątem prawa dostępu do mediów i wolności wypowiedzi.
10 grudnia 1948 roku Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęło i proklamowało Powszechną Deklarację Praw Człowieka, pierwszy dokument na skalę światową, dotyczący praw człowieka. Nie jest on prawnie wiążący, ale określa cele i wartości popierane przez ONZ (32). Artykuł 19 Powszechnej Deklaracji stwierdza:
Każdy ma prawo do wolności opinii i wypowiedzi; prawo to obejmuje nieskrępowaną wolność posiadania poglądów oraz poszukiwania, otrzymywania i przekazywania informacji i idei wszelkimi środkami i bez względu na granice. (33)
Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności sporządzona w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. a artykule 10 podobnie jak artykuł 19. Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, mówi o wolności opinii i wypowiedzi, dodając że: Niniejszy przepis nie wyklucza prawa Państw do poddania procedurze zezwoleń przedsiębiorstw radiowych, telewizyjnych lub kinematograficznych.(34)
W Nowym Jorku, 7 marca 1966 roku na posiedzeniu ONZ została otwarta do podpisu Międzynarodowa Konwencja w Sprawie Likwidacji Wszelkich Form Dyskryminacji Rasowej.(35)
Państwa Strony Konwencji podejmą - jeżeli okoliczności tego wymagają - specjalne i konkretne środki w dziedzinie społecznej, gospodarczej, kulturalnej i innych dziedzinach dla zapewnienia odpowiedniego rozwoju i ochrony określonych grup rasowych i jednostek do nich należących w celu zagwarantowania im na zasadach równości pełnego korzystania z praw człowieka i podstawowych wolności. środki te w żadnym wypadku nie powinny pociągać za sobą utrzymania nierównych lub odrębnych praw dla różnych grup rasowych po osiągnięciu celów, dla których zostały podjęte.
Zgodnie z podstawowymi obowiązkami określonymi w artykule 2 niniejszej Konwencji Państwa Strony Konwencji zobowiązują się wydać zakaz dyskryminacji rasowej we wszelkich jej formach i wyeliminować ją oraz zagwarantować wszystkim bez różnicy rasy, koloru skóry, pochodzenia narodowego bądź etnicznego równość wobec prawa, a zwłaszcza korzystanie z następujących praw: [...]
(d) innych praw obywatelskich, w szczególności: [...]
(vii) prawa do wolności myśli, sumienia i wyznania;
(viii) prawa do wolności poglądów i wypowiadania ich;
[...]
(vi) prawa do równego udziału w działalności kulturalnej [...](36)
Podobne stwierdzenia znajdują się w Międzynarodowym Pakcie Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych (37), Dokument Spotkania Kopenhaskiego Konferencji W Sprawie Ludzkiego Wymiaru KBWE (29 Czerwca 1990) (38) i Paryskiej Karcie Nowej Europy (21 listopada 1990).(39)
Akt Końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy W Europie (z 1. sierpnia 1975) zapewnia, iż Państwa uczestniczące będą szanować prawa człowieka i podstawowe wolności, włączając w to wolność myśli, sumienia, religii lub przekonań każdego, bez względu na różnicę rasy, płci, języka lub religii. Będą one popierać i zachęcać do efektywnego korzystania z obywatelskich, politycznych, ekonomicznych, społecznych, kulturalnych i innych praw i wolności, które wynikają wszystkie z przyrodzonej godności ludzkiej osoby i mają podstawowe znaczenie dla jej swobodnego i pełnego rozwoju.(40)
1.2.3. Ustawa Zasadnicza Republiki Federalnej Niemiec z 23 maja 1949
Oprócz wielu międzynarodowych instrumentów zakazu dyskryminacji, Polacy w Niemczech chronieni są przez ustawodawstwo niemieckie. Zakaz ten zawierają liczne ustawy szczegółowe, jak i sama konstytucja federalna, zapewniająca w artykule 3 ust. 1, że wszyscy ludzie są równi wobec prawa i zabrania się krzywdzenia kogokolwiek ze względu na m.in. pochodzenie czy język. Ponadto artykuł 5 ustawy zasadniczej gwarantuje prawo do swobodnego komunikowania się dla "każdego":
Każdy ma prawo do swobodnego wypowiadania i rozpowszechniania swoich poglądów w słowie, piśmie i obrazie oraz do informowania się bez przeszkód z powszechnie dostępnych źródeł. Zapewnia się wolność prasy oraz wolność informacji za pośrednictwem radia i filmu. Cenzura nie istnieje.(41)
W następnym rozdziale przedstawię kwestię dostępu do mediów w Republice Federalnej Niemiec, sytuację na polonijnym rynku medialnym, a także omówię działalność organizacji oraz wydawane przez nie periodyki. Nacisk kładę w nim na media w Berlinie, jako że jest to szczególnie ważne dla Kuriera Berlińskiego. Daje to ogólne spojrzenie na sytuacje, w której powstawał i musiał się utrzymać.
ROZDZIAł 2. MEDIA
2.1. Dostęp do mediów w Republice Federalnej Niemiec
Według Katarzyny Weintraub, Traktat Traktat między Rzeczpospolitą a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 roku to nie przywilej, gdyż dostęp do mediów regulowany jest ogólnie obowiązującymi przepisami prawnymi: prawem do informacji, prawem prasowym, prawem o radiofonii itp. Według niej, Polacy mają takie same prawa do dostępu do mediów jak każdy mieszkaniec Niemiec. Było to zagwarantowane na długo przed podpisaniem Traktatu z 1991 roku, który to praw nie nadaje, a jedynie je wyszczególnia(42).
Wśród Polonii istnieje przekonanie, że choć teoretycznie Traktat gwarantuje równe prawa Polakom w Niemczech i Niemcom w Polsce, w praktyce wystepuje asymetria na niekorzyść pierwszej z grup. Mniejszość niemiecka w Polsce ma własną prasę, wydawnictwa, szkoły, dostęp do środków masowego przekazu - realizując i emitując własne programy telewizyjne i radiowe, czego, według niektórych, odmawia się w RFN Polakom, np. blokując wprowadzanie TV Polonia do wielu sieci telewizji kablowej. Mniejszość niemiecka ma ponadto w Polsce własną reprezentacje parlamentarną.
Polonia w Niemczech nie posiada swych stałych przedstawicielstw na szczeblu federalnym i z rzadka reprezentowana jest na szczeblu lokalnym. Taki, a nie inny stan rzeczy jest tłumaczony w głównej mierze wpływem niemieckiego systemu ustawodawczego, który na szczeblu federalnym nie przewiduje ustawy dotyczącej mniejszości narodowej. Federalne władze niemieckie stoją na stanowisku, że ratyfikowany przez RFN w 1973 roku Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych ONZ (art. 23) oraz postanowienia konstytucji niemieckiej (art. 3) w pełni wyczerpują aspekty prawne tego problemu(43). Polacy uważają, że potrzebne są bardziej szczegółowe uregulowania.
Kolejną kwestią jest nauczanie języka. W RP języka niemieckiego jako ojczystego uczy się ponad 26 tys. uczniów - w dziesięciu przedszkolach, dwustu sześćdziesięciu trzech szkołach podstawowych oraz w jednym liceum z dodatkowym językiem ojczystym. Języka polskiego jako ojczystego może się natomiast uczyć w Niemczech tylko około dwóch tysięcy dzieci i dodatkowe sześć tysięcy w chrześcijańskich centrach krzewienia kultury, tradycji i języka polskiego przy Polskiej Misji Katolickiej w RFN. Strona polska finansuje wydawnictwa mniejszości niemieckiej, a niemiecka aż do tej pory nie zrealizowała nawet obietnicy sfinansowania polskiego pisma, wychodzącego w RFN. Aleksander Zając, przewodniczący KOP w Niemczech zauważa, iż w stosunku do polskiej grupy etnicznej władze niemieckie stosują rygorystyczne przepisy prawa budżetowego i wykorzystują formę państwa federalnego, aby zdjąć z siebie odpowiedzialność za popieranie i finansowanie projektów mających na celu pielęgnację tradycji, kultury i języka polskiego. Z puli federalnej przeznacza się jedynie pewną sumę pieniędzy, tylko jednak i wyłącznie na projekty o zasięgu ogólnokrajowym (44).
Po stronie polskiej pojawiaja się jednak także gosy odmienne. Tłumaczenie problemów z wprowadzeniem własnej telewizji, czy tytułu prasowego przez Polonię trudnościami prawnymi jest, według K.Weintraub, nieporozumieniem: jedną sprawą jest prawo dostępu do mediów, inną zaś - dobra wola i umiejętność skorzystania z niego (45).
2.1.1. Działalność wydawnicza w Niemczech
K. Weintraub nazywa prasę polonijną "piętą Achillesa", gdyż przez lata powstawały i upadały pisma, nie mogąc znaleźć kompromisu miedzy potrze-bami polonijnego odbiorcy, a kreatywnymi ambicjami jego twórców. Gazetę może wydawać każdy, kto zarejestruje wydawnictwo i otrzyma numer ISSN. Wydawcę obowiązuje prawo prasowe, regulowane przez ustawodawstwo federalne, które jednak w poszczególnych landach mało się od siebie różni.
Wydawanie gazety jest jednak działalnością gospodarczą, co w praktyce oznacza, że gazety same muszą zdobyć środki finansowe, czy to dzięki dotacjom sponsorów, czy reklamie. Działalność wydawnicza nie jest przedmiotem stałego dofinansowania z funduszy federalnych, krajowych bądź komunalnych, przeznaczonych na działalność kulturalną grup narodowościowych (46). Pomoc finansowa możliwa jest jedynie w pojedynczych przypadkach, gdy biuletyny mają charakter integracyjny, wykraczając poza ramy pojedynczej grupy imigrantów (47). Niewielki rynek prasy polonijnej jest podstawą zarzutów wobec władz niemieckich, a odmowa pomocy finansowej uważana jest za "niewywiązywanie się władz niemieckich z traktatowych zobowiązań"(48).
Niejednokrotnie próby stworzenia gazety polonijnej napotykają bariery wśród samej Polonii, która nie kupuje jej, ani nie prenumeruje, nie korzysta z niej jako swojego forum, skazując periodyk na upadek. Generalnie łatwiejsze jest utrzymanie prasy o charakterze regionalnym, podczas gdy gazety o uniwersalnym profilu upadają. Spośród nich utrzymały się jedynie Info&Tips (mające charakter czysto informacyjny) oraz Samo życie (charakter publicystyczno-informacyjny) (49).
Polonia nie korzysta też z możliwości oferowanych przez gazety niemieckie, nie identyfikując się z multikulturowym krajobrazem Niemiec.Z powodu absencji na łamach gazet niemieckojęzycznych, istnienie Polonii w Niemczech jest zjawiskiem mało postrzeganym zarówno przez społeczność niemiecką, jak i mieszkających w Niemczech cudzoziemców (50). Słabość polskojęzycznej prasy widoczna jest także na tle sukcesów innych grup obcojęzycznych: Turków, Rosjan. Jest około piętnastu tytułów rosyjsko- lub rosyjsko-niemieckich w RFN, które prócz części informacyjnej zawierają też ciekawe teksty publicystyczne. Nakłady największych tygodników i dwu-tygodników przewyższają dwadzieścia tysięcy egzemplarzy (51).
2.1.2. System radiofonii i telewizji w Niemczech
System radiofonii i telewizji w Niemczech jest źródłem dezorientacji wielu środowisk polonijnych. Od 1984 r. istnieje w Niemczech dualny system, w którym współistnieją stacje publicznoprawne i prywatne. 11 krajowych publicznoprawnych ośrodków radiowo-telewizyjnych współpracuje w ramach Stowarzyszenia Publicznoprawnych Ośrodków Radiowo-Telewizyjnych ARD (52), emitując wspólny program "pierwszy" oraz niezależne od siebie nawzajem programy "trzecie" w każdym kraju związkowym. Program "drugi" nadawany jest przez Zweites Deutsches Fernsehen ZDF, powstały w wyniku umowy miedzy krajami federacji. Oprócz tego istnieją rozgłośnie radiowe, takie jak Deutschlandfunk (DLF), DeutschlandRadio (DLR) i rozgłośnia radiowo-telewizyjna Deutsche Welle (DW).
Programy publicznoprawne są zobowiązane do stworzenia każdemu możliwości skorzystania z wolności słowa (53). Finansowane są głównie z opłat abonamentowych, a w niewielkim stopniu z reklam i dotacji z budżetu krajowego. Finansowana w całości z reklam radiofonia i telewizja prywatna ma także obowiązek gwarantowania w swym programie podstawowych standardów różnorodności opinii (54). Jedynym programem regularnie nadającym audycje telewizyjne w języku polskim jest cotygodniowy Babylon (WDR), a programy radiowe emitują SFB 4 (Multikulti), WDR 5 (Forum Europa - Polski Magazyn radiowy) oraz DW. Teksty są zazwyczaj przekładami z programów niemieckich (55).
Udzielanie pozwolenia na nadawanie programów w ramach sieci kablowej leży w gestii urzędów do spraw radiofonii i telewizji poszczególnych landów. Sprawują pieczę zarówno nad stacjami niekomercyjnymi, jak i prywatnymi, a także nad tzw. otwartymi kanałami w telewizji (offene Kanale) i radiem obywatelskim (Bürgerradio). Po podpisaniu Traktatu wiele organizacji, z miernym skutkiem, zaczęło starania o wprowadzenie polskiego programu telewizyjnego do sieci kablowej. Odmowa była często związana z niewystarczającą pojemnością sieci. Przyszła digitalizacja miała jednak to umożliwić. Postawa roszczeniowa środowisk polskich spowodowała, że owe odmowy uznano za celowe utrudnianie i dyskryminację ludności polskiej.
W praktyce jednak często organizacje polskie nie kontynuowały, lub w ogóle nie zaczynały starań. Związane może to być ze zwiększającym się dostępem do programów takich jak TV Polonia czy Polsat. K. Weintraub zauważa, że o ile sprawa telewizji kablowej faktycznie uzależniona jest od polsko-niemieckich umów między ośrodkami telewizyjnymi i telekomuni-kacyjnymi, co może nastręczać pewne trudności, to jednak minimalne wykorzystanie radia obywatelskiego i otwartych kanałów świadczy już o małym zaangażowaniu strony polskiej (56). Otwarte kanały funkcjonują w Münster, Frankfurcie nad Menem, Offenbach, Saarbrücken, Dortmundzie i miastach północnych Niemiec (57).
2.2. Media polonijne
Jak wykazała Debata Polonijna w Kancelarii Senatu w maju 2002 (58) sytuacja Polonii niemieckiej stale ulega pogorszeniu. Rok wcześniej sejmowa Komisja łączności z Polakami za Granicą zwróciła się do rządu Rzeczypospolitej Polskiej, aby w rozmowach z władzami niemieckimi doprowadził do: zagwarantowania warunków do nauki języka polskiego w różnych formach, zarówno w niemieckim systemie szkolnym, jak i w systemie pozaszkolnym; zagwarantowania warunków do utrzymania tradycji i kultury polskiej, czego niezbędnym warunkiem są m. in. środki wspierające rozwój prasy, radia i telewizji.
Jak dotąd kwestie te pozostały nierozwiązane. Celowość dalszych wysiłków Polonii w Niemczech na rzecz stworzenia polskojęzycznego programu telewizyjnego kwestionuje Andrzej Stach w swoim artykule Zamiast lektury książek zabranych z kraju - e-mailowe przesyłki i telewizja satelitarna. (59) W erze Internetu, a wiec stałego dopływu materiałów z Polski, bogatej oferty, szerokiego zakresu tematycznego i o przeważnie dobrej jakości merytorycznej i technicznej, podobne dążenia stają się według niego mniej naglące. Problemy, z jakimi borykają się media polonijne, to według A. Danki Spranger głównie (60):
- Brak środków finansowych (to także problem Kuriera Berlińskiego i innych pism).
- Kłótnie wewnętrzne środowisk polonijnych. Zdarza się, że poszczególne organizacje należą do różnych organizacji centralnych jednocześnie, co utrudnia przepływ informacji i powoduje sytuacje konfliktowe.
- Nieznajomość obowiązującego prawa oraz instancji, w których można załatwić stosowne sprawy.
Przykładem medium działającego w Internecie jest Senfkorn (61). Internetowe Radio Polonii świata, nadawane z Niemiec. Program radia dostosowany jest do potrzeb Polonii we wszystkich krajach; także w Australii, Nowej Zelandii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Za jego pomocą można się dowiedzieć, co nowego w Polsce, co dzieje się u rodaków na świecie. Pojawiają się w nim komentarze, felietony, debiuty. Radio na swojej stronie promuje również zespoły muzyczne, oferuje codziennie tzw. Piosenkę Dnia, koncerty życzeń, zestawy piosenek z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Stale prezentowane są polskojęzyczne reportaże emitowane w audycji "Babylon". Marek Walczewski - założyciel Radia - porównuje je z "dobrze przygotowanym kalejdoskopem". Proponujemy mozaikę dźwiękową. Każdy może odsłuchać to, na co ma ochotę. Ile razy chce, niezależnie od pory dnia. Najlepiej, kiedy samemu się posłucha i zobaczy...(62) - zapewnia.
Link do Radia Senfkorn znaleźć można na stronie Polonii całego świata www.polonia.org. Prócz tego na stronie znajdują się m.in. adresy organizacji Polonii niemieckiej, spis tytułów prasowych, wiadomości o spotkaniach, ogłoszenia matrymonialne. Ciekawe informacje i linki znaleźć można na innych stronach polonijnych, jak choćby:
www.polonia.de - stronie poświęconej sprawom Polonii niemieckiej
www.polonia-germania.de - omawiającej stosunki polsko-niemieckie, problemy, z nimi związane, gospodarkę, media i wiele innych tematów. Inne strony to: www.naszestrony.de oraz www.polonia-total.de, z którą Kurier niekiedy współpracuje.
W wersji on-line dostępne są również aktualne wydania wielu polskich gazet codziennych: Gazety Wyborczej, czy Rzeczpospolitej. Część z nich posiada również archiwa, z których można korzystać bezpłatnie. Także niektóre tytuły, ukazujące się w Niemczech mają swój serwis internetowy. Kilka z czasopism wydawanych poprzednio na papierze, jest obecnie kontynuowana w Sieci.
W latach 1989-2003 w Niemczech odnotowano istnienie ponad sześćdziesięciu periodyków polskojęzycznych lub polsko-niemieckich (63). Prasa polska i polskojęzyczna ukazująca się w Niemczech w tych latach w przeważającej większości wydawana była w ugruntowanych tradycją, polskich ośrodkach: w Północnej Nadrenii Westfalii, w Berlinie, w Monachium, we Frankfurcie nad Menem, w Hamburgu, Stuttgarcie i w Würzburgu (64). W roku 2002 prasa polonijna w Niemczech liczyła siedemdziesiąt dwa tytuły. Wykres 3 obrazuje zróżnicowanie nakładów gazet i czasopism Polonii niemieckiej według wysokości nakładów, a wykres 4 - ranking gazet i czasopism polonijnych według wysokości nakładów.
Ze względu na specyfikę zawartości treści, pisma można podzielić na kilka podstawowych grup (65):
1. biuletyny organizacji i stowarzyszeń polonijnych (np. Biuletyn Towarzystwa Medycznego);
2. pisma specjalistyczne - literackie, historyczne i religijne;
3. pisma społeczno - kulturalnych (np. Kurier Polonica);
4. pisma informacyjno- reklamowych (np. Kontakty);
2.3. Historia i współczesność Polonii w Berlinie (66)
Kurier Berliński-Polonica (67) powstał w stolicy Niemiec i przez wszystkie lata swojego istnienia wydawany był w tym mieście. Zrozumienie historii jego powstania wymaga znajomości sytuacji na rynku medialnym Berlina. W tym podrozdziale przedstawię historyczny zarys kształtowania się Polonii berlińskiej, powstawania polonijnych organizacji oraz polonijnych mediów. Dopiero na tym tle będę mogła przejść do historii Kuriera Berlińskiego.
2.3.1. Polonia berlińska przed rokiem 1945
Przed drugą wojną europejskim centrum polskiej emigracji był raczej Paryż, a nie Berlin. Liczbę Polaków w Berlinie pod koniec XIX i na początku XX wieku szacuje się na od czterdziestu tysięcy do stu tysięcy. Niemniej jednak żyło, pracowało i studiowało tam kilku polskich artystów, naukowców, polityków, przemysłowców, jak choćby Aleksander Brückner, Hipolit Cegielski, czy Wojciech Korfanty. Dla żyjących wówczas w Berlinie Polaków gazety były ważnym źródłem informacji, przy czym dziennikarze spełniali również istotną rolę we wspomaganiu inicjatyw i organizacji.
Organizacje polskie w Berlinie zaczęły powstawać znacznie później niż zaznaczyła się obecność obywateli polskich w tym mieście. Pierwsza z nich - zrzeszenie polskich studentów pod nazwą Związek przyjacielski - utworzono jeszcze na początku XIX wieku. Podobnie jak inne organizacje polskie miała ona charakter przede wszystkim patriotyczny, lecz nastroje niemieckich korporacji studenckich, propagujących apoteozę życia i ideały przyjaźni, również miały na nią swój wpływ.
W 1869 roku powstała kolejna organizacja studencka - Towarzystwo Naukowe Akademików Polskich w Berlinie (68) , które pod różnymi nazwami przetrwało do początku drugiej wojny światowej. Zadaniem Towarzystwa było umacnianie świadomości narodowej oraz tworzenie placówek oświatowych dla emigrantów z Polski. Służyła temu m.in. własna biblioteka, dysponująca w 1885 roku, 4700 pozycjami i prenumerująca siedemnaście czasopism i gazet. Członkowie Towarzystwa współuczestniczyli także w otworzeniu Towarzystwa Szkolnego "Oświata", które zajmowało się głownie pielęgnowaniem znajomości języka polskiego.
Co ciekawe, jednym z pierwszych działaczy polskich organizacji w Berlinie był Niemiec, Karol Loeckell, który zafascynowany podzielonymi zaborami ziemiami Polski, stał się Polakiem z wyboru. Zmienił wyznanie na rzymsko-katolickie, ożenił się z Polka, a w domu kultywował polskie tradycje. Aby pomóc Polakom, pracującym w Berlinie jako tania siła robocza, założył w 1865 roku Towarzystwo Polskie. Pięć lat później towarzystwo zmieniło nazwę na Towarzystwo Polsko-Katolickie pod Opieką Matki Boskiej Częstochowskiej.
Wiele dziewiętnastowiecznych organizacji polskich w Berlinie założonych zostało przez różne grupy zawodowe i grupy interesów. Początkowo niewykwalifikowani robotnicy, zaczęli podnosić swe kwalifikacje i organizować zrzeszenia zawodowe i polityczne. Niektóre z nich powstawały przy parafiach (np. 1891 rok- Polsko-katolickie Towarzystwo Robotników w Berlinie przy St. Pius Gemeinde). Zazwyczaj były to organizacje o charakterze narodowo-katolickim, kultywujące tradycyjne wartości i postawy. Niektóre, jak utworzone w 1905 roku Towarzystwo Wzajemnej Pomocy "Straż", pomagały przybyłym do Berlina robotnikom znaleźć nocleg, czy zdobyć bilet powrotny.
Prócz pracowników najemnych żyli w Berlinie także zamożni przedsiębiorcy, rzemieślnicy i przemysłowcy z Polski. Pierwszą organizacją o charakterze gospodarczym było założone w 1867 roku Towarzystwo Przemysłowców Polskich w Berlinie. Miało ono własna bibliotekę, organizowało kursy, wykłady. W 1922 roku funkcjonowały tu 22 organizacje tego typu.
Poza tym w 17 organizacjach zrzeszały się Polki, pierwsze z kobiecych towarzystw powstało w 1877 roku. Zakres ich działania obejmował przede wszystkim urządzanie spotkań o charakterze religijnym, narodowym i towarzyskim. Najważniejsze z nich to Towarzystwo Polek Wanda na Moabicie, liczące w 1898 roku niemal 100 członkiń. Istniały również kluby sportowe, m.in. Towarzystwo Gimnastyczne, Polski Klub Sportowy. Rozwojem sportowym i kulturalnym młodych Polaków zajmowały się organizacje młodzieżowe, z których największy był "Sokół". Z jego szeregów wywodzili się pierwsi harcerze polscy w Berlinie, którzy w 1924 roku zaczęli wydawać własny miesięcznik Czuwaj. W Berlinie istniało zaledwie kilka organizacji o charakterze politycznym: w 1885 roku powstało Kółko Socjalistów Polskich (69) wydające od 1898 Gazetę Robotniczą, redagowana m.in. przez Stanisława Przybyszewskiego.
Pod koniec XIX wieku, jak i sto lat później, pojawiło się wiele inicjatyw, mających na celu zjednoczenie większej liczby organizacji polskich. Udawało się to tylko w niewielkim stopniu, dopóki nie powstał Związek Towarzystw Polskich, zrzeszający wszystkie towarzystwa polskie w Berlinie.
Miedzy rokiem 1890 a 1894 ukazywała się m.in. Gazeta Polska w Berlinie oraz Polak Na Obczyźnie (osiągający nakład trzy tysiące siedemset egzemplarzy). Istniała także gazetka dla dzieci. Najważniejsza gazeta był wydawany w latach 1897 - 1939 Dziennik Berliński, jedyna ukazująca się tak długo polska gazeta w Berlinie. Liczba abonentów wahała się od dwóch do pięciu tysięcy, doliczyć trzeba jeszcze sprzedaż w kioskach i sklepach. Pamiętać również należy o tym, ze jedna gazetę czytało zazwyczaj kilka osób (70).
Wraz z napaścią Niemiec hitlerowskich na Polskę zlikwidowano wszystkie polskie instytucje i organizacje na terenie Niemiec, także Ambasadę RP, niemniej jednak w Berlinie żyło wiele osób przyznających się do polskości. Przywódcy polskich związków zostali aresztowani i osadzeni w obozach koncentracyjnych, głownie w Sachsenhausen. Ci, co pozostali, pomagali często w ruchu oporu, prowadzili działalność szpiegowską na rzecz Polski.
2.3.2. Polonia berlińska po roku 1945
Większość polskojęzycznych periodyków w Berlinie Zachodnim założona została przez przedstawicieli "emigracji solidarnościowej", przybywających do Berlina w latach 70. i 80. Emigrantów tych zaskoczył tam stan wojenny z 13.12 1981 roku. Część z nich chciała emigrować dalej do Australii, Kanady i USA, a tu jedynie załatwiać formalności. Większość z nich pozostała jednak w Berlinie Zachodnim i tu zaczęła budować swoją egzystencję. Do tego doliczyć trzeba stosunkowo niewielka liczbę robotników przymusowych, czy dipisów, przybyłych tu w pierwszych latach powojennych.
Początkowe ułatwienia ze strony Senatu w zakresie prawa pobytu, pracy, pomocy socjalnej zostały szybko zlikwidowane. Gorszy status pobytowy nie pozwalał Polakom na podjecie pracy i znalezienie mieszkania. Dużą przeszkodą była niewystarczająca znajomość języka niemieckiego. Większość tej grupy odrzucała możliwość starania się o azyl polityczny, gdyż w działalność opozycji byli w niewielkim stopniu zaangażowani, bądź było by to trudne do udowodnienia. Niektórzy obawiali się odcięcia drogi powrotu do Polski, czy obowiązkowego przeniesienia do innych landów. Dlatego tez wiele osób zostało w Berlinie Zachodnim, mimo niepewnej sytuacji.
Barbara John - ówczesna rzeczniczka ds. cudzoziemców Senatu Miasta Berlina, w wywiadzie ze stycznia 1995 roku, przyznała, że na Polaków patrzono z różnych powodów niezbyt przychylnym okiem: 10-15 tysięczną imigrację traktowano już jak "małą inwazję". Nie można ich było wysłać z powrotem do komunistycznego kraju, ale ich pozostanie łączyło się z koniecznością oddania wielu miejsc pracy obcokrajowcom.
Z największymi problemami borykali się absolwenci wyższych studiów humanistycznych: adwokaci, nauczyciele itd. Często ich dyplom nie był uznawany przez władze niemieckie, początkowo przeszkodą była również słaba znajomość języka. Nie mieli oni prawa pracy jako pracobiorcy, wiec musieli się usamodzielnić. Przykładowo inżynierowie zakładali jednoosobowe firmy sprzątające, co zapewniało przeżycie do momentu otrzymania pozwolenia na pracę. Do Berlina przybywali również artyści, publicyści, pisarze, czy aktorzy. Niektórzy zniechęceni wracali nawet po kilkunastu latach do Polski, cześć z nich wiedzie przyzwoitą egzystencję, a niektórzy zdobyli uznanie także w stolicy Niemiec.
Przedstawiciele "młodej emigracji" z przełomu lat 70. i 80. nie byli zainteresowali tworzeniem własnych organizacji, gdyż pobyt w Niemczech traktowali jako tymczasowy. Dopiero po wprowadzeniu stanu wojennego, delegalizacji związku zawodowego Solidarność, aresztowaniu wielu opozycjonistów, zakazu wyjazdów i zamknięciu linii telefonicznych, spontanicznie zaczęły tworzyć się organizacje. Jednym z ich celów była samopomoc, ich siedziby stanowiły często pierwsze punkty kontaktowe dla przybywających z Polski osób. Najważniejsze organizacje, założone po ogłoszeniu stanu wojennego, to Towarzystwo Solidarność, Grupa Robocza Solidarność, Zjednoczenie Polskich Uchodźców, Polska Grupa Samopomocy i Polska Rada Socjalna. Ugrupowania utworzone w 1982 roku rozwiązywano lub istniały tylko formalnie. Większość z nich stała się zbędna z powodu postępującej liberalizacji Polski.
W lepszej sytuacji znajdowały się organizacje działające przy instytucjach i były przez nie subwencjonowane. Przykładem może być KIK - Klub Inteligencji Katolickiej, który wspierany był przez Kościół, Polska Rada Socjalna przez Pełnomocnika Senatu ds. Cudzoziemców oraz Towarzystwo Szkolne "Oświata" dotowane przez Polska Ambasadę.
Przeważająca ilość powstających po 1981 roku organizacji miała charakter laicki, co odróżnia je od polskich organizacji z przełomu wieków. Wówczas do z ogromnej mierze należeli do nich ludzie z wykształceniem podstawowym, podczas gdy stowarzyszenia po stanie wojennym tworzą osoby z wykształceniem wyższym i średnim. Tylko nieliczne z tych organizacji nawiązują do tradycji przedwojennych. Pokrótce przedstawię najważniejsze polskie organizacje w Berlinie, zwracając również uwagę na tworzone przez nie media.
· Związek Polaków w Niemczech - Oddział w Berlinie to najstarsza organizacja polska nad Szprewą. Kontynuuje tradycje Związku Polaków w Niemczech z 1922 roku, główna siedziba znajduje się w Bochum. Organizuje imprezy kulturalne, uroczystości z okazji świat narodowych i kościelnych.
· Dzięki staraniom członków Związku Polaków w Niemczech utworzono Polskie Towarzystwo Szkolne "Oświata", które ma na celu nauczanie języka polskiego w szkołach berlińskich. Dotowane jest przez Pełnomocnika Senatu ds. Cudzoziemców i Ambasadę RP w Berlinie. Nazwa nawiązuje do organizacji istniejącej przed stoma laty.
· Polski Związek Kulturalny w Berlinie został założony w 1977 roku, jego zadaniem jest pielęgnowanie polskich tradycji narodowych, języka i obyczajów. Posiada swój wlany organ prasowy - ukazująca się raz na kwartał broszurę informacyjna pt. Gazetka (wydawana jest wspólnie ze Zjednoczeniem Polaków w Berlinie).
· Polska Rada Społeczna - od 1982 roku zajmuje się problemami socjalnymi i kulturalnymi żyjących w Berlinie Polaków, prowadzi m.in. poradnictwo prawne. Z jej ofert korzystają przesiedleńcy z Polski, pracownicy kontraktowi, byli azylanci. Funkcjonują projekty dla seniorów, dziewcząt, kobiet. (np. Stowarzyszenie Kobiet A'Polonia).
· Klub Inteligencji Katolickiej. W Polsce podobne kluby istniały już od 1956 roku, w Berlinie KIK powstał w 1987. Głównym celem było doprowadzenie do porozumienia polsko-niemieckiego, szczególnie na gruncie kultury. Wydawany przez Klub magazyn Słowo finansowany był w latach 1987-1999 przez Polską Misję Katolicka oraz Berlińska Kurię Arcybiskupią (71). Redaktor naczelny postanowił nadal wydawać pismo, mimo rezygnacji dotychczasowych sponsorów.
· Klub Niemiecko-Polski założony w 1989 przy Uniwersytecie Ludowym, zajmuje się organizowaniem polsko-niemieckich imprez kulturalnych, wykładów, spotkań z polskimi i niemieckimi świadkami wydarzeń historycznych. Po upadku muru berlińskiego, do Klubu przyłączyła się grupa polonistów z Berlina Wschodniego.
· Klub Polskich Nieudaczników to przekorna odpowiedź na panujący wokół kult sukcesu. Należą do niego także osoby z innym obywatelstwem. Klub organizuje wieczory autorskie, happeningi i wydaje nieregularnie pismo Kolano.
· Polska Rada Konsultacyjna to efekt dążenia do konsolidacji organizacji polonijnych od końca lat 80. Pierwszym konkretnym krokiem w tym kierunku było utworzenie Rady w 1992 roku, niestety nie posiada ona dużych kompetencji. Chęć utrzymania samodzielności sprawił, ze w nowym tysiącleciu nie ma żadnej organizacji reprezentującej polskie organizacje polonijne w Berlinie.
· Towarzystwo Niemiecko-Polskie w Berlinie to jedna z trzydziestu czterech takich organizacji w Niemczech, wchodzących w skład Federalnego Zrzeszenia Towarzystw Niemiecko-Polskich. Założone zostało w 1950 roku, organizuje imprezy kulturalne, podróże do polski, wymianę młodzieży. W 1998 roku odznaczone zostało przez polskie władze państwowe Krzyżem Kawalerskim Orderu zasługi RP za swa działalność na rzecz porozumienia niemiecko-polskiego.
· Towarzystwo Niemiecko-Polskie - Związek Federalny utworzony został na przełomie lat 1995/1996 z Federalnego Związku Towarzystw Niemiecko-Polskich, kontynuuje tradycje organizacji lat 70., które działały na rzecz pojednania i współpracy z Polską (połączyły się w 1987 roku). Od 1987 roku Towarzystwo wydaje ukazujące się zarówno w Niemczech, jak i w Polsce czasopismo Dialog.
· Towarzystwo na Rzecz Dobrego Sąsiedztwa z Polska jest organizacją regionalną wewnątrz Towarzystwa Niemiecko-Polskiego Republiki Federalnej, działającego na terenie Berlina i nowych landów. Samo określa się jako "forum dla kształtowania dobrych stosunków miedzy oboma krajami", "miejsce wymiany informacji i kontaktów". Towarzystwo wydaje własne pismo Polen und Wir (Polska i My).
· Niemiecko - Polskie Towarzystwo Medyczne w Berlinie powstało dopiero w 1994 roku. Organizuje tematyczne dyskusje, pomaga kolegom przyjeżdżającym do Berlina na sympozja i kongresy. Stanowi rodzaj pomostu pomiędzy lekarzami niemieckim i polskimi. Co trzy miesiące wydaje pismo Biuletyn.
· Ponadto w Berlinie działa Polska Misja Katolicka. Osiedlenie się w Berlinie w latach siedemdziesiątych około 30000 obywateli polskich oraz około 80000 przesiedleńców niemieckich spowodowało większe zapotrzebowanie na msze święta w języku polskim. Obecnie, według ankiety przeprowadzonej na zlecenie Pełnomocnika ds. Cudzoziemców, tylko 18,5% respondentów podaje, iż regularnie uczęszcza na polskie msze. Ponad 50 % uznaje istnienie polskiej parafii w Berlinie za "ważne" lub "bardzo ważne", a nieco ponad 40% za "niezbyt ważne" lub "nieważne". Misja wydaje swoje własne publikacje dotyczące działalności kościelnej: List parafialny i Informator. Ponadto przy parafii w dzielnicy Tempelhof działa Koło Przyjaciół Radia Maryja.
· W Berlinie funkcjonują także: Niemiecko-Polskie Towarzystwo Prawnicze, Polski Klub Olimpijski - pierwszy klub sportowy "młodej emigracji", Klub Polskich Kobiet (wydaje wewnętrzny Serwis Informacyjny rozprowadzany drogą elektroniczną, dostępny także dla kobiet spoza orga-nizacji), Klub Polskich Kupców i Przemysłowców w Berlinie BERPOL.
Oficjalnym przedstawicielem Polski w Niemczech jest Ambasada Rzeczpospolitej Polskiej w Niemczech Po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych w 1922 roku otwarto Poselstwo RP w Berlinie, które w 1934 podniesiono do rangi Ambasady. Po wybuchu Drugiej Wojny światowej Ambasada została zamknięta przez nazistów, a jej budynek skonfiskowany. W pierwszych latach powojennych interesy Polski reprezentowały dwie Polskie Misje Wojskowe, w obu państwach niemieckich. W 1953 roku Polska Misja Wojskowa w NRD otrzymała status Ambasady. Po zachodniej stronie Berlina, Polska Misja działała od 1946 roku i przez długi czas była jedynym miejscem, do którego mogli się zwracać Polacy w sprawie przedłużenia ważności paszportów, wiz i w razie problemów pobytowych. Po upadku muru Polska Misja Wojskowa stała się zbędna, utworzono Przedstawicielstwo Ambasady Polskiej w Berlinie, a potem główną siedzibę Ambasady, po przeniesieniu stolicy z Bonn do Berlina. Od tego czasu udziela się ona na płaszczyźnie kulturalnej i gospodarczej, współorganizowała np. "Tydzień polski w Berlinie".
Inaczej rozwijała się sytuacja imigrantów we wschodniej części miasta. Najczęściej byli oni zatrudnieni jako pracownicy kontraktowi na zasadzie umów bilateralnych miedzy Polska a NRD. Stosunkowo wysokie zarobki sprawiały, że Polacy chętnie ubiegali się o kontrakty, a potem je przedłużali, choć stały pobyt możliwy był jedynie w ściśle określonych przypadkach. Mniejszą grupę stanowiły osoby żyjące w związkach małżeńskich z niemieckimi partnerami. Przepisy były bardzo restrykcyjne, na zezwolenie czekać było trzeba nawet pięć lat. Wielu z nich było dobrze zintegrowanych ze społeczeństwem niemieckim.
Podobnie jak w Berlinie Zachodnim, polscy obywatele nie mogli prowadzić działalności politycznej, czy zakładać własnych organizacji. Zwłaszcza w okresach niepokoju w Polsce, podlegali oni wzmożonej obserwacji przez enerdowska służbę bezpieczeństwa. Po przemianach politycznych w 1989 roku większość zatrudnionych w NRD w ramach umów kontraktowych powróciło do Polski. Mimo tego dziesięć lat później grupa robotników polskich w Niemczech liczyła około 7000 osób. Posiadali oni prawo stałego pobytu, chcieli jednak podkreślić skąd pochodzą, tworząc własne organizacje.
Jedną z organizacji powstałych w Berlinie Wschodnim, to Polski Instytut w Berlinie z 1956 roku. Do czasu przemian politycznych był "oficjalną wizytówką bratniego kraju socjalistycznego". Jego rola zmieniała się w czasie: po umowie polsko-niemieckiej z 1989 roku, w której mowa była o powołaniu Instytutów Kultury i Informacji Naukowo-Technicznej, znaczenie berlińskiej placówki bardzo wzrosło. Niestety w tym czasie nastąpiła redukcja środków finansowych, wiec wiele z jego przedsięwzięć zakończyło się (np. zamknięto punkt sprzedaży polskiej prasy, książek, rzemiosła artystycznego). Obecnie Instytut stara się kształtować własny program, organizuje konferencje, sympozja, wystawy, wieczory autorskie, kursy języka polskiego, dysponuje polskojęzyczną biblioteką z około 35000 tytułami itd. Co dwa miesiące wydaje bezpłatny informator.
Inną organizacją Berlina Wschodniego był Związek Polaków "Polonus". Powstał on po upadku Muru Berlińskiego i został zarejestrowany przez Tadeusza śniadeckiego w 1990 roku. Jego głównym zadaniem jest opieka nad ludźmi starszymi, pielęgnacja grobów i miejsc pamięci we wschodnich dzielnicach Berlina, akcje charytatywne dla dzieci w Polsce (Dom Dziecka w Gostyninie). Zajmuje się również działalnością kulturalną, organizował "Dni Kultury Polskiej". To jedyna polska organizacja społeczno-kulturalna na terenie byłego Berlina Wschodniego.
2.3.3. Media polonijne w Berlinie
Co znamienne, większość polskojęzycznych mediów w Berlinie utworzona została przez przedstawicieli tzw. "emigracji solidarnościowej". Najstarsi Polacy w Niemczech stanowili nieliczna grupę i nie byli zainteresowani zakładaniem swoich mediów. Także młodsi, przybyli tu na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, nie myśleli początkowo o wydawaniu polskojęzycznych pism. Dopiero stan wojenny zmienił sytuacje: reakcją było powstawanie własnych czasopism i broszurek informacyjnych. Periodyki te ukazywały się zazwyczaj krotko - ich wydawanie straciło sens w nowej sytuacji politycznej a pisma borykały się z problemami natury finansowej i organizacyjnej.
Duże znaczenie miał też fakt, że Berlin położony jest stosunkowo blisko granicy z Polska. Jeszcze przed rokiem 1989 ci, co nie posiadali paszportu azylanta ani nie współpracowali z opozycją, mogli jeździć do kraju i zaopatrywać się w polskie gazety, książki, czy płyty. Przez wiele lat można było także bez problemów odbierać audycje nadawane na falach długich przez 1 Program Polskiego Radia. Stąd nie powinno dziwić, że zakładane media znikały z rynku po kilku latach działalności, nie znajdując wystarczającego odzewu. Według ankiety 1994 roku, niemal 30 % ankietowanych podało, że odwiedza Polskę raz lub kilka razy w miesiącu, a 31,3% czyni to co dwa lub trzy miesiące. Wielu z polskich berlińczyków zaopatruje się wtedy w polskie gazety i książki.
W tabeli 1 (str. 31) przedstawiam wybór najważniejszych pism, ukazujących się od 1982 roku. Szczególnie interesowały mnie periodyki, które przetrwały do dziś. Kilka pism umieściłam jednak w tabeli, ze względu na wydającą je grupę, jak w przypadku Przekazów, czy Poglądu, pomimo, że się już nie ukazują. Dalej prezentuję najważniejszą księgarnię i wydawnictwo polonijne.
TYTUł | CZęSTO-TLIWOść WYDAWANIA | ROK PIERWSZEGO (oraz ewentualnie OSTATNIEGO) WYDANIA | NAKłAD(w egzemplarzach) | WYDAWCA |
Przekazy | miesięcznik | 1982- zamknięty | 500 Grupa Robocza Solidarność | |
Biuletyn Informacyjny | dwutygodnik | Początek 1982 | 900 | Komitet Obrony "Solidarności" KOS |
Pogląd (kontynuacja Biuletynu Informacyjnego) | Dwutygodnik, także wydania niemiecko-języczne | Koniec 1982 - już nie istnieje | 900 | Towarzystwo "Solidarność" |
Archipelag | miesięcznik | 1983 | brak danych | Andrzej Więckowski |
Słowo | kwartalnik | 1988 | 1000 | KIK |
Gazetka | kwartalnik | 1988 | 200-500 | Polskie Towarzystwo Kulturalne w Berlinie i Zjednoczenie Polaków w Berlinie |
Kontakty | miesięcznik | 1995 | 13000 | Marianna Klon |
Kurier Berliński-Polonica | miesięcznik | 1996 | 12000 | Aleksandra Proscewicz |
Niemiecko-Polska Edycja Literacka "WIR" | nieregularnie | 1995 | 1000 | Polsko- Niemieckie Towarzystwo Literackie Berlin i Edycja Literacka |
Kolano | kwartalnik | 1955 | 1000-2000 | Klub Polskich Nieudaczników |
Biuletyn | 1997-2000 | 200 | Niemiecko-Polskie Towarzystwa Medycznego | |
Dialog | kwartalnik, półrocznik | 1987 | 15000 | Federalny Związek Towarzystw Niemiecko-Polskich |
Radio po polsku - pierwszy radiowy program w języku polskim zaczęto nadawać w 1989 roku w ramach prywatnej stacji radiowej Radio 100. Program kontynuował swoją działalność w Radio Energy. Zlikwidowano go, gdy Radio Energy wypowiedziało współpracę.
Polnisches Radiomagazin in Deutschland, produkowany przez polska redakcje SFB (Sender Freier Berlin, obecnie Rundfunk Berlin-Brandenburg RBB). Jego programy dzięki ARD (73) słuchane są we wszystkich landach. W roku 2003 Süd-West Rundfunk zrezygnował z emitowania programów dla cudzoziemców w ich językach ojczystych. Obcojęzycznych audycji zabraknie na ogromnym obszarze południowo-zachodnich Niemiec. Dla Polaków oznacza to, że nie będzie można słuchać Polskiego Magazynu Radiowego w Niemczech w Nadrenii-Palatynacie, w Badenii-Wirtembergii oraz w kraju Saary. Decyzję o wypowiedzeniu umowy gwarantującej imigrantom audycje w ich ojczystych językach podjęto latem, bodajże pod koniec czerwca, a o powodach takiej decyzji mówił szef redakcji SWR International, Karl-Heinz Meyer-Brauns następująco:
Stwierdziliśmy na podstawie przeprowadzonej ankiety, że w ciągu ostatnich 10 lat coraz mniej słuchaczy korzysta z tych naszych programów [programów w językach obcych - dop. mój - A.O.], ich odbiór spadł o 2/3, dlatego pojawiło się pytanie, czy nie powinniśmy zastąpić tych programów audycjami integracyjnymi własnej produkcji - w języku niemieckim - bo także nasi niemieccy słuchacze mają poważne braki w wiedzy o integracji - i taką podjęliśmy ostatecznie decyzję...(74)
Programy w językach obcych są finansowane wspólnie przez rozgłośnie publiczne sieci ARD, największą część kosztów ponoszą WDR (Westdeutscher Rundfunk), NDR (Norddeuscher Rundfunk) i SWR (Suedwestrundfunk). Według słów dyrektor programowego WDR, jeśli SWR wycofa się z tej umowy, to zabraknie ogromnej części środków. (75)
Radio Multikulti po polsku - obok programu nadawanego z Kolonii przez Deutsche Welle, Berlińczycy mogą od poniedziałku do piątku od 19.30 do 20 słuchać audycji w języku polskim. Program powstał w 1997 roku.
Niezależna Telewizja Polska - założona w 1986 roku przez polskiego dziennikarza Grzegorza Ziętkiewicza i polską autorkę Ewę Marię śląską, działała w ramach Kanaliku otwartego berlińskiej telewizji kablowej. Do roku 1988 nadawała jeden program pt. Magazyn Wyspa-Insel, który docierał do części berlińczyków dzięki telewizji kablowej. Na program składały się przede wszystkim audycje kulturalno-polityczne. Było to zjawisko jednorazowe.
Nowa era zaczęła się z chwilą przejęcia w drugiej połowie lat 90. przez berlińską sieć telewizji kablowej programu TV POLONIA 1. Stworzono wówczas możliwość otrzymywania przekazów dobrej jakości prosto z Polski. Wielu berlińczyków zaopatrzyło swe domy w anteny satelitarne, by móc odbierać także inne programy polskojęzyczne bezpośrednio z satelity, bez czasowego ograniczenia. Od lat dziewięćdziesiątych możliwy jest odbiór drogą satelitarną Telewizji POLSAT, programów TVP1 i TVP2, TVN, TVN 24 i innych. W Niemczech odbierane jest również Radio Polonia (5. Programm des Polnischen Radios), nadawane dla Polaków za granicą. Audycje nadawane są w wielu językach, miedzy innymi po polsku i niemiecku. Przy takiej konkurencji, media audiowizualne tworzone w Niemczech nie mają dużych szans na przetrwanie.
Także prasa grupy polskiej w Niemczech musi konkurować z prasą polską, dostępną obecnie w wielu kioskach. Zawsze istnieje też możliwość zamówienia odpowiedniego tytułu. Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, Wprost, Polityka, Newsweek Polska, Angora, pisma kobiece: Halo, Gala itd. - to wszystko można dostać po polsku. W takiej sytuacji wydawcy pism w Niemczech musza się zastanowić, czego potrzebują ich czytelnicy, skoro wiadomości z Polski otrzymują z pierwszej ręki. Sytuacja ta wpływa znacznie na treść artykułów prasy polonijnej, co widoczne jest także w Kurierze Berlińskim. W jaki sposób, wyjaśnię w części, w której dokonuję analizy treści pisma.
ROZDZIAł 3. HISTORIA I CHARAKTERYSTYKA KURIERA
3.1. Najważniejsze dane
Kurier Berliński powstał w 1997 roku z inicjatywy Aleksandry Proscewicz (76). Przyjechała do Niemiec za mężem, który przybył tam cztery lata wcześniej. Po jego śmierci pani Proscewicz zdecydowała się na pozostanie w Berlinie. Aby utrzymać siebie i syna, musiała znaleźć pracę. Początkowo zastanawiała się nad zostaniem instruktorem jazdy konnej, gdyż wiązało się to z jej największym hobby - końmi. Okazało się jednak, że rynek jest zajęty przez młodszych. Nie uśmiechało mi się siedzieć w domu i patrzeć w telewizor i szukałam dla siebie luki - mówi w wywiadzie Proscewicz.
Wcześniejsze doświadczenia - wydawanie gazetki Ogniwo na Akademii Rolniczej w Szczecinie oraz praca w Dzienniku Szczecińskim po studiach - pozwoliły jej szukać pracy także w branży dziennikarskiej i wydawniczej. Wraz ze znajomymi zastanawiali się nad otworzeniem polskiej księgarni, z pomysłu jednak nic nie wyszło. Proscewicz zauważyła jednak w między-czasie brak prasy polonijnej. Prócz wydawnictw informacyjnych, o charakterze komercyjnym, nie było właściwie pism w języku polskim. Wpadłam na pomysł utworzenia gazety polskiej w Berlinie. 26. kwietnia 1997 roku postanowiłam, że 15. maja ukaże się pierwszy numer. Znajomi mówili "nie dasz rady", a ja, że dam. Nikt nie chciał wierzyć, ale tak się stało. - opowiada. Proscewicz jest redaktorem naczelnym i wydawcą gazety do dziś.
Przez dwa lata, aż do 1999 roku, Kurier rozdawany był za darmo pod kościołem. Był to największy błąd, jak teraz stwierdzam - wspomina Proscewicz - Ludzie się do tego przyzwyczaili i nagłe narzucenie ceny 50 fenigów na pismo wzbudziło niezadowolenie. Kurier nie powstał z chęci zysku - początki były bardziej ideologiczne, jak zapewnia Proscewicz. Gdybym się nastawiła na szukanie pieniędzy, zysk, to chyba nie czułabym się w tym dobrze, zatraciłabym siebie. Chciałam dać coś Polonii, dać coś Polsce, zaprezentować Polskę. Przez to też odnajdywałam siebie - tłumaczy. Od 1999 r. cena Kuriera jednak wzrastała - w 2001 roku, przed zmianą waluty, wynosiła 2.70 DM. Obecnie za egzemplarz Kuriera zapłacić trzeba 1.50 Euro.
Większość numerów Kuriera, które miałam okazję widzieć, miały w winiecie nazwę "Berliński". Pojawiło się jednak kilka, które takiego napisu nie miały. Poza tym były identyczne. Spytałam o to redaktor Proscewicz: Czasopismo rozprowadzane jest na terenie całych Niemiec Jeśli chodzi o stronę polską, polskich reklamodawców, to dobrze brzmi "Berlin". Wiadomo, że jeśli coś jest w stolicy, to automatycznie przyciąga to uwagę. Gazeta jest ta sama, tylko to, co jest przeznaczone do rozprowadzenie w Berlinie, ma jeszcze w winiecie "Berliński" (to około 30%). Część rozprowadzana w innych landach nazywa się "Kurierem Polonica". Dystrybutor nie zgodził się na nazwę "Berliński" dla całych Niemiec, stąd zmiana nazwy w innych miastach.
Przez kilka miesięcy Kurier Berliński miał o cztery strony więcej, ale dystrybucja okazała się zbyt skomplikowana. Dodatku zapomniano raz zamieścić ich w berlińskim piśmie i czytelnicy byli niezadowoleni. Powrócono do sprawdzonej formuły, w której oba pisma są takie same.
Początkowo redakcja miała swoją siedzibę w mieszkaniu Proscewicz, potem wynajęła pokój. Obecnie siedziba redakcji mieści się w suterynie przy Wartenburgstrasse w Berlinie. Zejście po małych schodkach prowadzi do korytarza, w którym znaleźć można stare numery pisma, egzemplarze dodatku do Kuriera - Impulsu. Redaktor Proscewicz chętnie zgodziła się na podarowanie mi kilku starych numerów i wręczyła mi nawet jeden z pierwszych egzemplarzy nr 7. z przełomu listopada i grudnia 1997 roku, który znacznie odbiega szatą graficzną od pism z ostatnich lat. Obecnie Redakcja planuje przeniesienie się do innej siedziby - płaci sponsor, któremu jednak pieniądze trzeba później oddać. Według Proscewicz pozwoli się to gazecie odbić. Później inicjatywa pomoże nam, żeby to spłacać - mówi. Sama gazeta, to jest już samograj, ona się będzie tworzyć, niemniej zyski już bym chciała zatrzymać dla siebie, tak przynajmniej, żeby mieć 800 euro.
Pierwszą rzucającą się w oczy różnicą jest format i rodzaj papieru. Stare numery wyglądały raczej jak gazeta codzienna niż tygodnik: format A3, gazetowy papier zdecydowanie odbiega od nowego layoutu pisma. Obecnie Kurier wydawany jest w formacie A3, na ładnym, błyszczącym papierze. Druk od początku był kolorowy. Zmieniła się także winieta - początkowo nazwa brzmiała: Kurier Berliński. Potem dopisane zostało: Polonica. Napis Czasopismo polonijne zastąpiono niemieckim Deutsch-Polnische Zeitschrift für Deutschland. Winietę czasopisma z pierwszego okresu pokazuje ilustracja nr 1.
Zmiana nie polegała tylko na zmianie winiety. Symbolicznie wskazuje ona na ewolucję z czasopisma przeznaczonego wyłącznie dla Polonii berlińskiej, do dwujęzycznego pisma dla Polonii w całym kraju oraz zainteresowanych tematem polskości Niemców. Z czasem wzrastały bowiem aspiracje Redaktor Proscewicz. Tytuł periodyku znajdował się na tle szarej mapki Polski - obecnie mapki już nie ma, pojawiły się za to napisy: Teraz Polska (na fladze polskiej) i Natürlich Polen. Stary numer liczył 12 stron A3 - nowe numery, od roku 1999, mają od 24 do ponad czterdziestu stron A4.
Choć na pierwszej stronie znajdują się krótkie informacje w języku niemieckim, nie odniosłam wrażenia, że pismo mogłoby zainteresować Niemca. Notki te dotyczyły m.in. bezrobocia w Polsce i strefy gospodarczej w Starachowicach. Według mnie, pismo miało charakter wyłącznie polonijny, co zgadzałoby się z napisem na winiecie. Numer z roku 1997, podobnie jak te nowsze, zawierał informacje praktyczne - pomoc w zeznaniach podatkowych, rady odnośnie składania papierów na studia w Niemczech, czy informacje o imprezach kulturalnych Berlina, które są jednym ze stałych punktów od początku istnienia pisma.
Pierwsza strona przeznaczona została głównie na informacje z Polski - wywiad z ówczesną prezes Narodowego Banku Polskiego Hanną Gronkiwicz - Walz, refleksje po wyborach do parlamentu oraz relacje z negocjacji Polski o wejście do NATO. Pojawił się jeden dłuższy artykuł, dotyczący reformy administracyjnej Berlina.
Kolejne strony przyniosły informacje o instytucjach polonijnych (Pozornie uśpiony gmach), zapisy doświadczeń przyjeżdżających do Niemiec Polaków (Pamiętnik z osiedla studenckiego Schalchtensee w Berlinie Zachodnim), prośbę, aby wreszcie Polonia w Niemczech ZJEDNOCZYłA się i stała się SIłą, podobną do Kongresu Polonii Amerykańskiej, z którą liczą się władze w Waszyngtonie. Odstawmy wszelkie ANSE I URAZY na bok i pokażmy INNYM, że Polacy nie gęsi - swój rozum i charakter mają! - apelował wnuk starego Polonusa berlińskiego. Znaleźć można było też artykuł o psich robakach, czy grzybobraniu. Jeden z autorów dzieli się swoimi przeżyciami z pracy muzykanta ulicznego w piątej już części artykułu Jak w Berlinie zarabiałem na zęby.
Na weekend Kurier proponował Krzyżówkę na Wochenende, zabawnie mieszając w tytule język polski i niemiecki. Było trochę folkloru, trochę gospodarki, nieco mniej niż w nowych numerach kultury. Pojawiły się jednak teksty literackie - opowiadanie ćma mieszkającej w Berlinie Jolanty Sabat, czy kolejna część wzruszającej opowieści O psie, który jeździł koleją Romana Pisarskiego. Pojawiły się ogłoszenia, reklamy - głównie klubów, imprez sylwestrowych, nieruchomości, gabinetów stomatologicznych i samochodów.
Co ciekawe, w stopce redakcyjnej starego numeru znalazła się taka notka: Pismo nie jest związane z partiami politycznymi nie jest zorientowane wyznaniowo. W "nowym" piśmie takiego zapewnienia nie ma. Może po prostu czytelnicy już wiedzą i nie trzeba im tego powtarzać?
Rozmowa z redaktor Proscewicz pozwoliła mi zrozumieć, dlaczego nastąpiła tak radykalna zmiana w wyglądzie pisma. Mimo większych kosztów druku, była ona opłacalna ze względów prestiżowych. Opowiedziała mi epizod z własnego życia, gdy poczuła się urażona nieuwagą, z jaką pewien Niemiec potraktował pismo. Ja ci pokażę! - pomyślała i zrobiła pismo o dużo ładniejszej szacie graficznej. Niektórzy pytają, po co idziemy w koszty, jak nie mamy pieniędzy. Dla prestiżu. Po to, żeby na Polskę patrzono z innej strony, żeby zaczęto również zaczęto nasz szanować, uważać, że potrafimy to zrobić dobrze, zaprezentować się. (77) - tłumaczy zmianę Proscewicz.
Początkowy format A3, przekształcił się w B4 (nieco większy od A4), a potem A4. Redaktor Proscewicz zastanawiała się nad zmniejszeniem pisma do bardziej poręcznego formatu - polegałoby to na odcięciu po dwa centymetry z każdej strony. Okazało się jednak, że wiązałoby się to ze zmniejszeniem powierzchni druku, a także z inwestycją finansową, dlatego też pomysł upadł.
Ze względu na sytuację finansową, pismo, nie może pozwolić sobie na zatrudnienie firmy analitycznej, badającej odbiór Kuriera, czy przekrój demograficzny czytelników. Mamy oczywiście szacunki własne, bierzemy pod uwagę opinię osób, które nas informują. Najważniejsze jest poczucie, że gazeta jest potrzebna i czytana. Kobieta robi kronikę syna i coś jej było potrzebne, co "Kurier" napisał o chórze, w którym syn występował. Często słyszymy głosy, że "Kurier" daje wsparcie, pomaga przebić się w urzędach - opowiada Proscewicz.
Czytelnicy mają od 30 do nawet 70 lat. Ci najstarsi głównie z racji na wspomnienia, które zamieszczamy - sugeruje pani redaktor. Wykształcenie mają raczej wyższe. Szacuje się, że jest około 180 000 Polaków w Berlinie. Niektórzy przyjeżdżają pracować na czarno, nawet z tytułami doktorskimi. 80% wykształconych pracuje "na szmacie". To bardzo destrukcyjne. Ci ludzie też nie czytają "Kuriera", bo są zmęczeni po pracy - przybliża sytuację - Wczoraj rozmawiałam np. z konsulem z Lipska. Powiedział, że czyta "Kurier" "od dechy do dechy". Jest to naprawdę dla niego interesująca gazeta. Również Ambasada tak to odbiera.
Według słów Aleksandry Proscewicz, w Kurierze pracuje półtora osoby: ona, i osoba zatrudniona na pół etatu. Wszystkie artykuły przechodzą przez moje ręce. Ja czytam wszystko, żeby nie przemyciło się coś niepożądanego.A zdarzało się - można sformułować bardzo różnie zdanie i może mieć ono bardzo różny oddźwięk. Sprawdzam kwestie przede wszystkim merytoryczne - mówi. Do gazety piszą zarówno amatorzy, jak i byli dziennikarze i fachowe pióra. Zapytana o ich liczbę Proscewicz odpowiada: trudno powiedzieć ile. Na przykład przez jakiś czas pisał Broniarek, ciągle pisze pan Korwin-Mikke, który jest dobrze widziany tutaj w Niemczech. średnio w ciągu roku pracuje około dziewięciu osób. Robią to z dobrej woli, nie otrzymują wynagrodzenia, prócz jednego korespondenta ze Szwecji, który dostaje honorarium w wysokości 10 euro. Sam fakt, że "Kurier" wychodzi i ja Kurier utrzymuję własnym sumptem to jest już, uważam, duża sprawa i ci, co piszą robią wkład w sprawę polską. Myślę, że w momencie, kiedy bym zaczęła płacić komuś, skrzywdziłabym wszystkich innych, którzy włożyli swoją pracę. Jeżeli będzie już "Kuriera" stać, to wszyscy otrzymywać będą honoraria - zapewnia Proscewicz.
3.2. Działy, okładki i gatunki dziennikarskie
3.2.1. Działy Kuriera
Wyraźnie nazwane działy pojawiły się w piśmie od numeru lipcowego z 2002 roku i trwało to do lutego 2003. W pozostałych numerach Kuriera nie ma wprawdzie nazw, ale mimo tego artykuły są według nich uporządkowane. Na stronach, na których dominuje język niemiecki, Kurier podaje je po niemiecku. Kilka nazw pojawia się zawsze, a niektóre jedynie w danym numerze. Przeanalizuję dla przykładu numer z sierpnia 2002.
Na drugiej stronie znajduje się artykuł wstępny, spis treści, stopka i krótka informacja na bieżący temat (w tym wypadku o wizycie papieża w Polsce). Strony 3 do 5 opatrzone są nazwą "Wydarzenia"; znajdują się tu artykuły o Prezydencie RP Kwaśniewskim, asystującym przy ślubowaniu Bundeswehry, polonijnej konferencji gospodarczej itp. Na stronie szóstej - "Polonica" - informacje dotyczące ziomkostw wschodnioniemieckich, odszkodowań dla robotników przymusowych w Trzeciej Rzeszy i Komunikat Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie". W dziale "Historia" - Powstanie Warszawskie. Na stronie siódmej, pod hasłem "Integracja", zamieszczony jest artykuł o stereotypach w myśleniu, a także list wysiedleńca. Potem pojawia się występujący tylko w tym numerze dział "Tour", w którym mowa o podróżującym przez świat rowerzyście. Stała rubryka "Kurzmeldungen" ("Krótkie informacje") znajduje się na kolejnej stronie. Kolejno: "Kunst" ("Sztuka") zajmuje dwie następne strony, a w ramach Impulsu znajdujemy: "Kulturę", "Konkursy", "Vedemecum", "Krytykę", "Wypoczynek" i liczne strony reklamowe. W dalszej części numeru sierpniowego stronę zajmuje "Muzyka", tyleż samo poświecone jest "Nauce". "Informacje" zajmują już dwie strony, następnie powtarza się dział "Integracja". Ze względu na porę roku w numerze zawarty jest dział "Wakacje". Kolejny raz "Informacje", zawsze obecny "Sport", a w nim stała rubryka "Mowa liczb", a następnie "Inicjatywy" oraz kolejna strona poświecona sztuce.
Jak widać z powyższego wyliczenia, kategorie powtarzają się w różnych miejscach, przez co Kurier wydaje się być nieco chaotyczny. Nazwy działów porządkują ten chaos, ale potrafią wprowadzić też zamieszanie. Często na stronie, opatrzonej nazwą działu, znajdują się teksty przypadkowe i zupełnie nie pasujące do tematu. Przykładowo w dziale "Informacje", w którym poruszane są głównie tematy gospodarcze, znaleźć można też przykłady poezji polonijnej poetki.
Działy zmieniają się z numeru na numer, zależą od aktualnie poruszanych tematów. Pojawiają się nazwy: "Jugendseite" ("Strona młodych"), "Erholung" ("Wypoczynek"), "Prezentacje", "Ustawy", "Relacje", "Wywiad", "Opinie", "Veranstaltungen" ("Imprezy"), "Z Polski" etc. Często spotyka je się zaledwie w jednym lub kilku numerach.
3.2.2. Okładki Kuriera
Okładki przedstawiają najczęściej wydarzenia opisywane na trzeciej stronie, na rozkładówce lub po prostu te, którym poświecono więcej miejsca. W próbie raz pojawiła się na okładce reklama firmy energetycznej ENGOREM. W sierpniu 2002 machają z okładki Aleksander Kwaśniewski i George Bush Jr, w lutym 2003 zamieszczono zdjęcie z balu Wielkiej Orkiestry świątecznej Pomocy, w październiku 2002 - Zespół Pieśni i Tańca Mazowsze. Dwukrotnie Kurier na pierwszej stronie pokazał kandydatki na Miss Polonia w Niemczech - w listopadzie 2002 oraz w grudniu 2002.
Co charakterystyczne, napisy na okładce są zazwyczaj w dwóch językach: zależnie od artykułu, którego dotyczą. Na ogół pojawia się więcej po polsku, chociaż zdarzają się wyjątki.
3.2.3. Gatunki dziennikarskie
W Kurierze pojawiają się zarówno gatunki informacyjne, jak i publicystyczne. Teksty Kuriera przyporządkowałam do następujących kategorii gatunkowych (78):
- gatunki informacyjne: wzmianka, notatka, sprawozdanie, relacja, sylwetka, zapowiedź, kalendaria, fait divers, korespondencja, reportaż fabularny;
- gatunki pograniczne: wywiad;
- gatunki publicystyczne: artykuł wstępny, artykuł publicystyczny, komentarz, recenzja, felieton, dziennik, esej, list.
Prócz tego w Kurierze występują także gatunki literackie, wśród których dominuje poezja.
Spośród gatunków informacyjnych najmniejszym jest wzmianka, powiadamiająca o poszczególnym wydarzeniu (79). Nieco obszerniejsza jest notatka, wzbogacona o dodatkowe, poboczne informacje, ale jednocześnie szczegółowe fakty, podawane statycznie.(80)
Gatunkiem, który stosunkowo często pojawia się w Kurierze, jest sprawozdanie, a więc prezentacja zdarzeń o wyjątkowym charakterze, które już się zakończyły i mają swój finał (81). Zazwyczaj są to sprawozdania z posiedzeń, spotkań, wizyt, ale pojawiają także sprawozdania o charakterze analiz socjologicznych. Rzadziej spotyka się w Kurierze relacje - gatunek dotyczący zdarzeń, które jeszcze się nie skończyły. (82)
Parokrotnie w próbie znalazły się sylwetki, prezentujące osoby, ich osiągnięcia, osobowość, bez konieczności zachowania następstwa czasowego, czy innej hierarchii faktów. (83)
W trzech numerach pojawiły się zapowiedzi, zachęcające do przeczytania artykułu w dalszej części numeru (na drugiej stronie). Raz uznałam, że tekst kwalifikuje się do nazwania go fait divers- opisywał niecodzienne "zderzenie" faktów. (84)
Kilkakrotnie spotkałam się w próbie z korespondencją - rozbudowaną informacją, która zakłada istnienie różnicy geograficznej (odległości) między miejscem, gdzie relacja powstaje (i którego dotyczy), a miejscem, gdzie ma być opublikowana (85) oraz reportaż fabularny i feature (sprawozdanie reportażowe) (86). Ważną część Kuriera stanowią kalendaria, informujące o głównie o wydarzeniach kulturalnych Berlina. (87)
Wywiad - wypowiedzi co najmniej dwóch osób na określony temat (88) - został zakwalifikowany jako gatunek pograniczny. Wydaje mi się, że gustuje w nim szczególnie redaktor Proscewicz. Wywiady pojawiają się często, zajmując na ogół dużą powierzchnię kolumny.
Publicystyka w Kurierze, rozpoczyna się od artykułu wstępnego, zazwyczaj zamieszczonego na stronie drugiej. Zazwyczaj zawarte są w nim refleksje Redaktor Proscewicz na temat aktualnych wydarzeń. Obok artykułów publicystycznych, komentarzy, recenzji, felietonów, dzienników, esejów, ważną rolę mają listy - do lub od Redakcji oraz listy otwarte.
Analizie poddałam próbę dwunastu czasopism, wylosowanych do analizy tematycznej (patrz część II, rozdział 1). Jednostką analizy był jeden tekst. Tabela 2. prezentuje wyniki sumaryczne uzyskane dla próby.
NAZWA GATUNKU | ILOść TEKSTóW W PRóBIE 12 NUMERóW |
GATUNKI INFORMACYJNE | |
Wzmianka | |
Notatka | |
Sprawozdanie | |
Relacja | |
Sylwetka | |
Zapowiedź | |
Kalendarium | |
Reportaż fabularny | |
Feature | |
Fait divers | |
Korespondencja | |
GATUNKI POGRANICZNE | |
Wywiad | |
GATUNKI PUBLICYSTYCZNE | |
Artykuł wstępny | |
Artykuł publicystyczny | |
Komentarz | |
Recenzja | |
Felieton | |
Dziennik | |
Esej | |
List | |
RAZEM |
Wyniki analizy wskazują na liczebną dominację gatunków informa-cyjnych. Nie oznacza to jednak, że w Kurierze informacja ma tak dużą a przewagę nad publicystyką: wzmianki i notatki, których jest najwięcej są gatunkami najkrótszymi - często zajmują zaledwie kilkanaście lub kilkadziesiąt cm². Gatunki publicystyczne to zazwyczaj teksty dłuższe - najkrótsze są na ogół komentarze i listy, ale mimo wszystko są obszerniejsze niż notatki. Całostronicowe, lub nawet większe, są także wywiady, prowadzone z politykami, przedstawicielami organizacji gospodarczych, artystami przez samą Proscewicz, bądź jej współpracownika.
Zwracają uwagę częste sprawozdanie - rozbudowane informacje, prezentujące wydarzenia w kolejności ich występowania, wyliczające wszystkie ważniejsze osoby biorące niech udział. Niewiele dzieli ową formę od reportażu, którego nazwa pochodzi przecież od "sprawozdania dziennikarskiego" (89). Brakuje w nim jednak dokładnych opisów środowiska czy osobistych wrażeń autora. Celem sprawozdania jest stworzenie namiastki obecności przy relacjonowanym zdarzeniu (90) - autorom tekstów w Kurierze udaje się to poprzez dokładny opis przebiegu uroczystości, przytaczanie fragmentów przemów publicznych. Osoby biorące w nich udział nie są jednak charakteryzowane, poza podaniem koniecznych funkcji i tytułów (91). Sprawozdanie jest, poza krótkimi gatunkami informacyjnymi, najczęściej używanym gatunkiem w Kurierze - w próbie znalazłam niemal 100 tekstów, zaliczanych do tej kategorii. Zajmują one niekiedy całe strony i przez to
sprawia wrażenie pisma informującego o wydarzeniach, lecz w niewielkim stopniu je komentującego.
W przeciwieństwie do sprawozdań, gatunek reportażu nie pojawia się zbyt często, a nawet jeśli redaktorzy posługują się nim, jest raczej formą krótką i zazwyczaj nie dotyczy najważniejszych wydarzeń.
3.3. Polityka i promocja pisma
Brak pieniędzy na reklamę ogranicza poważnie możliwości promocji siebie samego przez Kuriera. Nie oznacza to jednak, że nie istnieją żadne strategie marketingowe. Najważniejszą z nich jest darmowe rozprowadzanie Kuriera, lub samego Impulsu, na konferencjach, w ważnych instytucjach, przy okazji specjalnych imprez. Drukuje się wówczas o wiele więcej egzemplarzy pisma - ostatnio, przy okazji IX Konferencji Gospodarczej Polonii w Warszawie - wydrukowano 700 egzemplarzy pisma więcej niż zazwyczaj! W materiałach promocyjnych podaliśmy łączną sumę nakładów "Kuriera Berlińskiego", "Kuriera Polonica" i "Impulsu". Reklama ukazuje się we wszystkich trzech pismach, więc ta liczba interesuje reklamodawców. Nakład całości wynosi około 46000. Liczba podana przez pana Paszka [badacza mediów polonijnych - dop. mój - A.O.] to nakład samego "Kuriera". Trudno podać średni nakład "Kuriera", czy "Impulsu". Jest bardzo zróżnicowany, zależy od aktualnych wydarzeń: targów, konferencji, na które gazeta wysyłana jest za darmo. Do tego dochodzą egzemplarze "Kuriera" rozdawane przez Ambasadę np. przy referendum unijnym, rozpowszechniane przez LOT itd. - tłumaczy Proscewicz.
Inną strategią, stosowaną prawdopodobnie świadomie przez redakcję, jest kreowanie własnego wizerunku poprzez organizowanie lub sponsorowanie wydarzeń medialnych. Charakterystycznym elementem jest też ciągłe zaznaczanie obecności Kuriera Berlińskiego (KB) w opisywanych wydarzeniach. Jego autokreacja przejawia się na kilka sposobów:
· Kurier sam tworzy wydarzenia medialne, które opisuje: Bal Jubileuszowy, zabawę andrzejkową. Wabi swoich czytelników dodatkowymi atrakcjami: tańcami, loterią, polską kuchnią...
"Kurierowi" minęło 5 lat. Pierwszy numer ukazał się na ulicach Berlina 15 maja 1997 roku. Został przyjęty z sympatią. Zamierzamy uczcić ten fakt. Zapraszamy wszystkich sympatyków na Bal Jubileuszowy 25 maja do Universal Hall. [KB, artykuł wstępny, maj 2002, s. 2]
Zabawa Andrzejkowa z "Kurierem"
Baw się razem z nami, jeśli masz ochotę!!!
Podczas imprezy odbędą się wybory Mistera i Miss Polonia 2002. Zapowiadają się wspaniałe emocje. Po raz pierwszy wybierać będziemy młodych atrakcyjnych mężczyzn i piękne słynne w świecie z urody Polki, a ponadto przygotowaliśmy dużo atrakcyjnych niespodzianek i porcje tanecznych szaleństw do białego rana. Za jedyne 17 euro [...] ponadto "Marc" - striptizer, piękniejszą część widowni oczaruje swoją męskością, a Bożena zawiruje w głowie mężczyzn tańcem orientalnym. Będzie też loteria Tombola - do wygrania, nie zdradzamy! Przewidujemy Andrzejkowe niespodzianki (wróżby). Polska tania kuchnia p. Macieja zaspokoi każde podniebienie. ZAPRASZAMY! Nie zwlekaj, bo bilety rozchodzą się jak przysłowiowe "ciepłe bułeczki"[...] [KB, listopad 2002, s. 20]
Bal Andrzejkowy. Wybory Miss i Mistera Polonia in Deutschland 2003 [...] Patronat medialny nad imprezą objęła wydawca "Kuriera Berlińskiego -Polonica", pani Aleksandra Proscewicz. [KB, grudzień 2002, s. 15]
W poprzednich numerach Kuriera, a także dzisiejszym zachęcamy naszych Czytelników i sympatyków do udziału w rajdowo-rekreacyjnej imprezie Grzybobrania, która odbędzie się w dniach 6-8 września br. w Garbiczu. [...]
"A może by tak na grzyby..." W cyklu dalszych imprez jubileuszowych polsko-niemieckie czasopismo "Kurier Berliński -Polonica" zaprasza [...] na GRZYBOBRANIE. W programie: bal, ognisko, grillowanie, pływanie (kryty basen), tenis ziemny i jazda konna. Pałac MAGNAT - Puszcza Rzepińska, nad jeziorem Krzywym [...] Grzybobranie - raz inaczej! Zapraszamy! [KB, sierpień 2002, s. 22]
Tematem informacji może być nie tyle większa impreza polonijna, ale także złożenie przez redakcję hołdu poległym.
Przedstawiciel władz Lęborka, burmistrz Jan Przychoda i delegacja "Kuriera Polonica" red. Krzystyna Koziewicz, składają kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym wysiłek oręża polskiego w walce o niepodległość. [KB, październik 2002, s. 20]
· Kurier sponsoruje i organizuje imprezy np. wiosenny piknik polonijny, wybory Miss i Mistera.
Nazwisko Aleksandry Proscewicz wymieniono wśród sponsorów. Na tę imprezę poświęcono dwie kolorowe strony rozkładówki, przyciągające wzrok licznymi zdjęciami. W artykule pisanym przez jednego z wolontariuszy, pracujących dla Kuriera, wyraźnie podkreśla się obecność przedstawicieli redakcji na pikniku.
Otwarcia dokonał minister, kierownik wydziału konsularnego ambasady RP Ryszard Szklany. W swoim krótkim przemówieniu złożył gratulacje panu Stopie, wydawcy polonijnej "Gazetki" z 15-letnią tradycja. Nawiązał też do sześciolecia istnienia "Kuriera Polonica". [KB, czerwiec 2003, s. 16]
Ciekawym elementem jest sformułowany w sposób ogólny, ale dotyczący także, lub przede wszystkim, Kuriera, wyrzut w stosunku do firm - reklamodawców:
Ich [pism polonijnych - dop. mój - A.O.] wydawcy w krótkich wystąpieniach podkreślili wagę i znaczenie polskich mediów w kreowaniu marki polskiej i zachowaniu tożsamości narodowej na obczyźnie. Szkoda. że - w interesie całej Polonii - ten aspekt nie jest zbyt szeroko uwzględniany. Trzeba sobie jasno uświadomić, ze to właśnie polskie firmy powinny wspierać istniejące wydawnictwa poprzez wykorzystywanie łamów gazet dla własnej promocji. Zazwyczaj oczekiwania są odwrotne. [KB, czerwiec 2003, s. 16]
Z okazji Wielkiej Orkiestry świątecznej Pomocy Kurier zaangażował się w organizację koncertu i zbiórki pieniędzy: W tym roku, z inicjatywy redaktor naczelnej i wydawcy "Kuriera Polonica", po raz pierwszy w Berlinie zorganizowany został sztab i koncert Wielkiej Orkiestry świątecznej Pomocy. Koordynacji całego przedsięwzięcia z ramienia "Kuriera" podjęła się autorka tego artykułu [Sylwia Huber - dop. mój - A.O.]. [KB, luty 2003, s. 11]
· Kurier współuczestniczy w wydarzeniach, które i tak by się odbyły, medializując je.
Szanowni Państwo, "Kurier Polonica" przyjmuje patronat medialny nad Wyborami Mister Polonia 2003. Osoby, które podjęły się organizacji tego przedsięwzięcia są znane ze swojej przedsiębiorczości i patriotycznego zaangażowania. Dlatego też Redakcja popiera inicjatywę, ponieważ planowana impreza ma znamiona promocji działalności kulturalnej, integracyjnej i gospodarczej. [KB, sierpień 2002, s. 15]
Kurier wymieniony jest jako patron medialny VII Międzynarodowych Targów Nieruchomości i konferencji "Nieruchomości - czas na inwestycje" [KB, październik 2002, reklama na s. 40, okładka]
Polsko-niemieckie warsztaty artystyczne w Strużynach wspierane są przez Kurier Polonica. W całostronicowym artykule na ten temat jego nazwa pojawia się tylko raz, ale jest bardzo widoczna. Umieszczone w lewym górnym rogu zdjęcie pisma i podpis zajmują ponad 90 cm². Cały artykuł jest w języku niemieckim, także napis nad zdjęciem: Warsztaty wspiera:... (92) [tłum. moje - A.O.], jest w tym języku.
· Kurier publikuje listy, komentarze dotyczące pisma.
Od dawna nosiłem się z zamiarem napisania listu do Waszej Redakcji. "Kurier" jest poważnym pismem, opisujecie interesujące sprawy i - co tu dużo mówić - ładny miesięcznik. Zrozumiałem, ze macie szerokie kontakty z wła-dzami niemieckimi i polskimi. Przez to możecie poruszać sprawy dotyczące nas, Polaków żyjących w Niemczech. Chciałbym opisać parę problemów, które by można było załatwić. Pierwsza sprawa to taka: czy Polska nie powinna zapłacić odszkodowania tym ludziom, których pozbawiono obywatelstwa, dając dokument w jedną stronę. [...] [KB, październik 2002, s. 35]
· Kurier współorganizuje konkursy, mające na celu jedynie promocje firm
Z WESTERN UNION
Wygraj z Kurierem Polonica i Western Union discmana Sony o wartości 100 EURO! [...] Pytanie konkursowe brzmi: Jaki jest numer telefonicznej gorącej linii Western Union? [KB, sierpień 2002, s. 15]
Numer owej linii podany jest w poprzednim akapicie, konkurs przypomina konkursy audiotele, w których odpowiedź jest oczywista. Na szczęście tego typu konkursy spotyka się rzadko, częściej pojawiają się konkursy o charakterze literackim, jak w poniższych przykładach:
Z firmą DIRECT z Polski:
Wakacyjny konkurs. Pokaż nasz kraj z jego mało znanej strony i wygraj wczasy w Polsce! Serwis internetowy Polonia -TOTAL i nasz magazyn "Kurier Polonica" organizują konkurs filmowy na temat: Wakacje - Polska, lato 2003. Celem konkursu jest popularyzacja wypoczynku w Polsce i pokazanie jej walorów. [KB, czerwiec 2003, s. 21]
Z Polonią - TOTAL:
Teksty opisujące zdarzenia, przeżycia i niemiecko-polskie historie z życia wzięte. Najlepszy reportaż każdego miesiąca zostanie nagrodzony kwotą 50 EURO i wydrukowany w Kurierze Polonica. Nagroda dla innych dobrych artykułów to: zamieszczenie na TOTALU i możliwość wydruku w Kurierze oraz wysłanie teksów na konkursy literackie, jakie odbywać się będą w 2003 roku. [KB, październik 2002, s. 20]
Kurier organizuje także własne konkursy.
W którym roku ukazał się na rynku pierwszy numer Kuriera Polonica? Pierwsze 10 osób, które zadzwoni do redakcji i poda prawidłową odpowiedź, otrzyma w nagrodę płytę CD SKALDóW z dedykacją! Zapraszamy do zabawy!!! [KB, maj 2002, s. 9]
· Redakcja zaznacza swoją obecność w opisywanych wydarzeniach
Redakcja Kuriera wzięła udział w seminarium informacyjnym dla dziennikarzy niemieckich i polonijnych zorganizowanych przez Komendę Wojewódzka Policji i Urząd Miasta w Szczecinie [KB, sierpień 2002, s. 17]
Redakcja Kuriera poczyniła starania, aby naszą imprezę zaszczycił swoją obecnością Ryszard Rynkowski [...] [KB, grudzień 2002, s. 14]
· Kurier zawiadamia czytelników o możliwości abonamentu, promocji ogłoszeń drobnych itp.
W numerze z lipca 2002, na stronie 12. ogłasza w obydwu językach:
"Kurier Polonica" możesz kupić lub zamówić w kiosku w całych Niemczech, jak również bezpośrednio w Redakcji.
Formą promocji jest również rozdawany za darmo dodatek do Kuriera- Impuls. Jeżeli szukać pieniędzy, to tylko w branży gospodarczej i turystycznej - stwierdziła w wywiadzie Proscewicz - stąd się wziął "Impuls". "Impuls" rozdawany jest pod kościołem, podobnie jak "Kontakty". Ma spełniać tę samą rolę. Zawiera głównie reklamy, zasięg informacji jest szerszy i wtedy jestem w porządku wobec reklamodawców. "Impuls" jest też rozprowadzany w Polsce np. na targach nieruchomości. Chcemy uzyskać zgodę na rozdawanie go na granicy w Urzędzie Celnym - bardziej tu chodzi o "Impuls", zbyt cenimy sobie "Kurier". Dla ludzi bez wykształcenia, ludzi pracy, "Kurier" jest za trudny, mówią, że nie mają w nim co czytać.
Impuls stanowi osobną gazetkę - 12, 18 stron, na których dominują ogłoszenia. Winieta Impulsu głosi po polsku i niemiecku: Bezpłatny dodatek informacyjno - reklamowy "Kuriera Polonica". Dalej redakcja tłumaczy, jaką funkcję powinien spełniać: "Impuls" to bezpłatny magazyn gospodarczo -marketingowy skierowany do świata biznesu, jest efektem pięcioletniej ewolucji i analizy rynku. W magazynie, prócz reklam, znajdują się teksty publicystyczne, informacje, porady. Zawiera działy: "Informacje", "Zaproszenia", "Imprezy". (93) [tłum. moje - A.O.].
Pojawiają się teksty w języku niemieckim - nieprzypadkowo są to prośby o dofinansowanie, informacja o chórze dziecięcym "Arfik" ze Szczecina, szukającym kontaktów w Berlinie, czy notki o hotelach, centrach sanatoryjnych w Polsce. Wszystkie te informacje powinny dotrzeć zwłaszcza do niemieckiego czytelnika. Za to po polsku, z użyciem wielu kolorowych zdjęć, przedstawiona jest relacja z Wyborów Miss i Mistera Polonii niemieckiej, a także z wieczorku adwentowego w niemiecko - polskiej szkole europejskiej.
Współorganizowanie imprez gospodarczych może mieć również znaczenie dla wizerunku i marki pisma. Nie było ich do tej pory wiele, Kurier współorganizował imprezę pod tytułem "Okno na świat". W 2000 roku była promocja miasta Lębork, potem promocja Szczecina [...] chcemy robić promocję gospodarczą Polski. Stoimy przed decyzją o wynajęciu większych pomieszczeń - Był pomysł Business Tour, ale do tego trzeba odpowiednich osób, które by się tym zajmowały, i do tej pory pomysł jeszcze nie wyszedł.
3.4. Reklamy i ogłoszenia
Reklamodawca kieruje się zawsze do specyficznej grupy odbiorców. Znajomość profilu demograficznego czytelników pozwala na skuteczne wybranie przez niego medium, odpowiedniego dla grupy docelowej. W przypadku Kuriera Berlińskiego, ze względu na koszty nie prowadzi się profesjonalnych badań socjologicznych, niemniej jednak da się oszacować kto jest jego odbiorcą i tym kierują się firmy umieszczające w nim swoje ogłoszenia i reklamy. Można także myślowo odwrócić ten proces i poprzez badanie profilu reklam i ogłoszeń, zastanowić się nad socjologiczną charakterystyką grupy, do której się one kierują. Poniższa tabela (tabela 3) przedstawia zawartość reklam w próbie dwunastu numerów Kuriera. Wyszczególnia także liczbę reklam zajmujących całą stronę.
Lp. | Miesiąc wydania | Ilość kolumn pisma w danym miesiącu | Ilosć reklam, zajmujących całą kolumnę | Procentowa zawartość kolumn reklamowych w danym piśmie |
1 | Styczeń 2002 | |||
2 | Luty 2003 | |||
3 | Marzec 2002 | |||
4 | Kwiecień 2003 | |||
5 | Maj 2002 | |||
6 | Czerwiec 2003 | |||
7 | Lipiec 2002 | |||
8 | Sierpień 2002 | |||
9 | Wrzesień 2001 | |||
10 | Październik 2002 | |||
11 | Listopad 2002 | |||
12 | Grudzień 2002 | |||
Srednia procentowa zawartość reklam w próbie |
"Ogłoszenia drobne" ukazują się w każdym numerze, zazwyczaj w rubryce o tym samym tytule na stronie od 15 do 27, zależnie od objętości pisma w danym miesiącu. Zajmują około jednej czwartej kolumny. W wylosowanej przeze mnie próbie czasopism trzy razy wstępował dodatkowo dział "Ogłoszenia towarzyskie" (kwiecień 2003 i czerwiec 2003) lub matrymonialne (styczeń 2002). Te dwa działy rozdzielę w celach analitycznych, przypisując je do odpowiedniej kategorii niezależnie, czy taka jest honorowana przez twórców pisma, czy nie.
Czytelnicy zamieszczają ogłoszenia w języku niemieckim lub polskim, dominuje jednak polski, stanowiąc język ponad 82,38 % wszystkich ogłoszeń, a ponad 90 % ogłoszeń drobnych. Na 176 ogłoszeń we wszystkich przeanalizowanych czasopismach 145 było w języku polskim, a jedynie 31 w niemieckim. Dane te obrazuje wykres 5.
Analiza ogłoszeń roku konstruowanego (94) wskazuje, że podzielić ogłoszenia drobne podzieli można na następujące kategorie:
1. oferowanie swoich usług
2. oferty pracy
3. ogłoszenia o sprzedaży lub wynajmie nieruchomości
4. sprzedaż lub kupno innych towarów
5. inne
Powyższe kategorie można podzielić na jeszcze mniejsze, w kategorii pierwszej rozróżniając np. oferty kobiet i mężczyzn, czy też tworząc oddzielną podkategorię dla studentów. Omówię je kolejno:
1. Oferowanie swoich usług
W tej, najbardziej obszernej, kategorii znajdują się zarówno ogłoszenia ludzi poszukujących pracy, jak i oferujących swe usługi. W sumie ilość tych ogłoszeń sięga 50% wszystkich - w dwunastu wydaniach pojawiło się ich 89. Utworzenie dwóch odrębnych kategorii byłoby dosyć trudne, ze względu na oferty, które mogą należeć do obydwu z nich. Połączenie ogłoszeń o pracę oraz ofert usługowych ułatwia kategoryzację i pozwala na porównanie popytu i podaży pracy.
Z analizy ogłoszeń wynika, że panie szukają zazwyczaj stanowiska opiekunki, sprzątaczki, czy krawcowej:
· Polka szuka pracy jako pomoc domowa, opiekunka osób starszych, przy sprzątaniu lub innej (95) [KB, listopad 2002] -szczeciński numer telefonu.
· Polka na wcześniejszej emeryturze bez nałogów, pracowita, obowiązkowa, opiekuńcza, bez zobowiązań zajmie się domem, opieką nad starszą osobą, sprzątaniem restauracji, hotelu itp. [KB, listopad 2002] podany numer polskiego telefonu komórkowego.
· Polka znająca j. niemiecki podejmie się pracy jako krawcowa [KB, październik 2002] - szczeciński numer telefonu.
· Pielęgniarka znająca j.niemiecki podejmie opiekę nad chorym w domu [KB, grudzień 2002] -berliński numer telefonu.
Panowie oferują swoje usługi jako renowatorzy wnętrz, często są jednak gotowi podjąć każdą inna pracę.
· Solidny pan wykonuje renowacje wnętrz, wszelkie prace itp. [KB, listopad 2002] -szczeciński numer telefonu.
· Sumienny, zaufany dyspozycyjny pan podejmie każdą pracę [KB, lipiec 2002] - numer polskiego telefonu komórkowego.
· Pan "złota rączka", kulturalny - remont wnętrz, stylowy wystrój [KB, kwiecień 2003] - numer polskiego telefonu komórkowego.
· Polak 27 l. Pracowity, uczciwy, wykwalifikowany budowlaniec, bez prawa jazdy, podejmie każdą pracę [KB, czerwiec 2003] - szczeciński numer telefonu.
Niekiedy wprost odrzucane są ewentualne matrymonialne lub seksualne propozycje:
· Mężczyzna, 49 lat, śr. wykszt. Szuka pracy. Sprzątanie, mycie okien, opieka nad dziećmi, bardzo dobrze gotuję! Znam trochę niemiecki. Tylko praca, żadne matrymonialne propozycje! [KB, październik 2002] - numer telefonu z Warmińsko-mazurskiego.
· Pani (29) ze znajomością języka polskiego, niemieckiego i włoskiego o wszechstronnych zainteresowaniach, utalentowana muzycznie, szuka pracy. Proszę wyłącznie o poważne oferty (bez propozycji seksu) [KB, czerwiec 2003] - podane nazwisko i numer niemieckiego telefonu komórkowego.
Spotyka się również ogłoszenia studentów, poszukujących pracy, jednak nie są one zbyt częste (jedynie dwa w próbie):
· Student z Polski (na urlopie dziekańskim) zaopiekuje się starszą osobą, pomoże w domu lub w ogrodzie (Hamburg lub okolice) [KB, grudzień 2002], stacjonarny telefon niemiecki, co charakterystyczne: podany adres e-mailowy.
Ogłoszenia o pracę są na ogół w języku polskim, co zawęża krąg odbiorców do polskojęzycznych obywateli Niemiec, zakładając nawet, że istnieje grupa Niemców, czytająca pismo. Zwraca uwagę fakt, że wiele podanych numerów telefonów, to numery polskie: stacjonarne bądź sieci komórkowych. O ile te drugie nie pozwalają stwierdzić, na terenie jakiego kraju znajduje się dana osoba, to jednak numery stacjonarne sugerują, że przynajmniej częściowo Polacy oczekują na odpowiedź po lewej stronie Odry. Wśród polskich numerów najczęściej spotyka się numery kierunkowe województwa zachodniopomorskiego (głównie szczecińskie) oraz warmińsko-mazurskiego.
Posiadacze samochodów często oferują swoje usługi jako przewoźnicy, czy też pomagają przy przeprowadzkach. Znaleźć można oferty napraw pralek, czy innych urządzeń domowych.
· Bus-Jurek przewozy osobowe-towarowe, oraz inne [KB, sierpień 2002] - niemiecki telefon komórkowy.
· Posiadam samochód dostawczy, pomogę w transporcie mebli, małe przeprowadzki, naprawy elektryczne [KB, grudzień 2002] - telefon stacjonarny w Berlinie i niemiecki telefon komórkowy.
· Pralki, zmywarki do naprawy [KB, lipiec 2002] - numer niemieckiego telefonu komórkowego.
Swoje usługi oferują również muzycy i nauczyciele języków. Pojawiła się również jedna propozycja nauki obsługi komputera.
· Muzyk z Polski - fortepian, akordeon, trąbka - czekam na propozycje. Gram na balach, przyjęciach, uczę gry na instrumentach [KB, listopad 2002] - numer polskiego telefonu komórkowego.
· Nauczycielka j.angielskiego udziela korepetycji (Hamburg) [KB, grudzień 2002] - telefon hamburski i adres e-mailowy.
2. Oferty pracy
Oferty pracy pojawiają się rzadko, zwłaszcza w porównaniu z liczbą ogłoszeń osób jej poszukujących. Stanowią jedynie 2% wszystkich ofert. W próbie pojawiają się zaledwie cztery propozycje pracy, z czego dwie są ofertami redakcji Kuriera. Niemniej jednak postanowiłam utworzyć z niej odrębną kategorię. Pozwoli to porównać chociażby ilość oferowanych stanowisk z zapotrzebowaniem na pracę.
· "Kurier Polonica" poszukuje przedstawicieli i przedsiębiorczych młodych ludzi na terenie Niemiec do pracy w marketingu [KB, wrzesień 2001].
· Zatrudnię w reklamie i marketingu osoby z wykształceniem wyższym i pozwoleniem na pracę [KB, maj 2002] - niemiecki telefon komórkowy.
3. Ogłoszenia o sprzedaży lub wynajmie nieruchomości
Kategoria trzecia, w sumie 24 ogłoszenia, zawiera oferty sprzedaży domów i mieszkań, zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Najczęściej znaleźć można propozycje sprzedaży domów z województwa zachodniopomorskiego. Miejscowości nadmorskie oferują często możliwość wynajmu domków lub pokoi. Prócz tego pojawiają się ogłoszenia ludzi chcących wynająć garaż, mieszkanie czy pokój w Niemczech
· Sprzedam dom 170 m2, działka 903 m2, Witnica, 20 km od granicy Niemiec [KB, luty 2003].
· Ostsee Polen, Dziwnówek: pokoje do wynajęcia [KB, lipiec 2002]
4. Ogłoszenia o sprzedaży lub kupnie innych towarów
W tej kategorii znaleźć można oferty sprzedaży lub kupna maszyn do pisania, samochodów, komputerów, brodzików, materacy, sukni ślubnych i komunijnych.
· Sprzedam materac terapeutyczny z wkładką magnetyczną (Magnetfeld) NICKEN-Keenkopaid [KB, listopad 2002] - numer berliński.
Czasami pojawiają się bardziej oryginalne propozycje:
· Sprzedam DOMENę INTERNETOWą www.autofoto.pl. Istnieje gazeta pod tą nazwą, możliwość stworzenia systemu audiotele na stronie [KB, listopad 2002] - podany adres e-mailowy.
5. Inne
W tej kategorii znajdują się wszystkie ogłoszenia, które nie odpowiadały czterem poprzednim, lecz nie były także ogłoszeniem o charakterze towarzyskim: jest tu propozycja zaopiekowania się kotkiem, castingu do telewizji, informacja o domu pogodnej starości, studium zdrowia, kliniki, czy prośba o wsparcie finansowe:
· Dom Pogodnej Starości-Szklarska Poręba, pobyty długoterminowe, opieka lekarska [KB, lipiec 2002] - telefon w Polsce.
· www.klinika-prywatna.prv.pl [KB, grudzień 2002].
· Wakacje dla polskich dzieci z biednych rodzin - rodzeństwo. Kto może wesprzeć finansowo? Wiadomość w Redakcji [KB, czerwiec 2003].
Rozkład procentowy ogłoszeŃ w poszczególnych kategoriach, uwzględnia-jący także ogłoszenia matrymonialne i towarzyskie ukazuje wykres 6.
Ogłoszenia o charakterze towarzyskim przedstawię w czterech grupach, dzieląc je według dwóch kategorii: języka oraz płci. Przez ich skrzyżowanie powstają cztery grupy:
1. Kobiety piszące po polsku
2. Kobiety piszące po niemiecku
3. Mężczyźni piszący po polsku
4. Mężczyźni piszący po niemiecku
Dane dotyczące ilości ogłoszeń z poszczególnych grup prezentuje tab. 4.
Ogłoszenia matrymonialne i towarzyskie | Język polski | Język niemiecki | Suma |
Kobiety | 15 | 3 | 18 |
Mężczyżni | 11 | 2 | 13 |
Suma | 26 | 5 | 31 |
Jak wskazuje tab. 3 średnia powierzchnia reklam i ogłoszeń w Kurierze (bez Impulsu) wynosi 20,42% całości powierzchni pisma. Ilość reklam w gazecie uzależniona jest od chętnych reklamodawców. Kurier jest pod tym względem elastyczny, jeśli ilość reklam w danym miesiącu wzrasta, wzrosnąć może też objętość pisma. Według Redaktor Proscewicz właściwie jedyne ograniczenia wynikają z ograniczeń druku (98)"Kurier" może się rozszerzać. Zwiększenie o jedną stronę, zmusza do zwiększenia o 4 strony. Takie są wymogi druku. Najmniejszy wymagany rozmiar reklamy wynosi 4 na 10 centymetrów. Ukazują się one zarówno w Kurierze, jak i w Impulsie. W materiałach promocyjnych Kuriera redakcja zapewnia, że ceny są kilkakrotnie niższe od cen w podobnych nośnikach niemieckich. Opłaty za umieszczenie reklamy są jednak negocjowalne i ustalane są zawsze indywidualnie.
Firmy reklamujące się w piśmie, podobnie jak ogłoszenia, są także ciekawym przedmiotem analizy. Mogą powiedzieć wiele o adresacie - czytelniku Kuriera. Samo pobieżne przeglądnięcie reklam wystarczy, by zauważyć najczęściej powtarzające się typy reklamowanych firm: kancelarie adwokackie, kliniki prywatne, hotele w nadbałtyckich miejscowościach w Polsce. Wykres 7. przedstawia statystykę, dotyczącą tematycznego podziału reklam.
Na temat umieszczania niemieckich tekstów wypowiada się w artykule wstępnym z numeru listopadowego 2002 roku redaktor Aleksandra Proscewicz: Kilkakrotnie pytano: Czasopismo polonijne - dlaczego drukujemy również teksty w języku niemieckim? Polsko-niemiecki charakter czasopisma sprawia, że Kurier nie jest oderwany od rzeczywistości i prezentuje polskie spojrzenie na wiele spraw, łączy, integruje, zaciera stereotypy, jak również promuje nasz kraj, naszą gospodarkę i kulturę. Pracujemy na polskie lobby. (103) Pani redaktor szacuje ilość języka niemieckiego w Kurierze na około trzydzieści procent. Nie ma tu stałych wytycznych i proporcje mogą się zmieniać.
Aby omówić kwestię posługiwania się językiem niemieckim w Kurierze posłużę się działami tematycznymi klucza kategoryzacyjnego.(104)
Język niemiecki pojawia się najczęściej w dziale "Kultura" i "Gospodarka". Użycie tego języka automatycznie poszerza krąg odbiorców o czytelników wyłącznie niemieckojęzycznych, o których Proscewicz także zabiega. Poza tym, dla niektórych Polaków, żyjących za granicą, łatwiejsze jest porozumiewanie się i czytanie w języku niemieckim, choć wychowani są w kulturze polskiej. Język jest ważny przy określaniu tożsamości narodowej, nie jest jednak czynnikiem decydującym. Ludzie, którzy swoje dzieciństwo spędzili w Niemczech, traktują często język polski jako język obcy: w szkole uczyli się języka niemieckiego, po niemiecku porozumiewali się z rówieśnikami. Było to konieczne, by dzieci mogły normalnie egzystować, bez poczucia inności, wynikającej z powszechnej w świadomości ludzkiej formuły: Kto tak mówi jak my, jest jednym z nas, a zatem: Kto nie mówi tak jak my, nie należy do nas (105). Do nich także kierowane są artykuły po niemiecku. Z pewnością język nie pojawia się tu na zasadzie przypadku. Przyjrzyjmy się poszczególnym działom tematycznym w kolejności od najczęściej do najrzadziej obsługiwanych przez język niemiecki.
1. Kultura
Zdecydowanie najwięcej tekstów po niemiecku pojawia się w kategorii "programów przekrojowych", zwłaszcza w rubryce "Polska-Niemcy". Imprezy artystyczne w Niemczech, nawet z udziałem Polaków prezentowane są często po niemiecku. Informacje na temat XII Festiwalu Kina w Cottbus, którego najważniejszym elementem był film polski, znaleźć można w dwóch językach, z tym, że tekst polski jest o połowę krótszy. Niemiecki tytuł rzuca się w oczy: Das Filmfestival - COTTBUS, a wrażenie potęguje pisany wielkimi literami lid. W tytule niemieckim użyto dużo większej czcionki niż w polskim, co sprawia, że wydaje się on być zaledwie podtytułem.
Imprezy polonijne na terenie Niemiec opisywane są na ogół po polsku. Zdarzają się krótkie teksty w obydwu językach (kilkadziesiąt cm²), np. dotyczące Festiwalu młodego kina polskiego w Brunszwiku [tłum. moje - A.O.] (106). Tytuł artykułu i opis spotkania są po niemiecku, a tytuły filmów w obydwu językach. Jest to jednak wyjątek, który staje się zrozumiały, gdy zwróci się uwagę na to, kto ów festiwal organizuje: nie są to sami Polacy, czy mieszkająca w Niemczech Polonia. Jest to Niemiecko-Polskie Towarzystwo Kulturalne (107). Większość Polaków czytających Kuriera posługuje się także językiem niemieckim, więc informacja do nich dotrze. Umieszczając ją w języku niemieckim, Kurier zwiększa szansę odbioru jej przez czytelników władających tylko tym językiem.
Wydarzenia organizowane przez Polaków w Berlinie, nieco rzadziej, ale także są spotykane po niemiecku. W kwietniowym numerze czytamy po niemiecku: Zaproszenie na Marzannę [...] Poznajcie tradycyjne polskie święto na pożegnanie zimy. (108) Informacja ta wyraźnie skierowana jest przez Towarzystwo Szkolne "Oświata" do czytelnika niemieckiego pochodzenia. W tej kategorii pojawiają się niekiedy artykuły dwujęzyczne: ten sam artykuł po niemiecku i po polsku. Przykładem może być artykuł pt. Galeria pani Zimmermann.(109)
W rubryce "Niemcy" zdecydowanie przeważają artykuły w języku niemieckim. W każdym numerze podawany jest program kulturalny Berlina Berliner Programm w języku niemieckim. Artykuły i informacje dotyczące tego tematu są najczęściej właśnie w tym języku.
Także o kulturze polskiej spotyka się teksty po niemiecku. Całostronicowy artykuł o Państwowym Zespole Ludowym Pieśni i Tańca MAZOWSZE, kolorowy, ozdobiony czterema zdjęciami z występów zawiera część opisaną po polsku i część po niemiecku, która stanowi skrót polskiej. Historia zespołu po niemiecku jest jednak wyeksponowana poprzez użycie tuszu zielonego koloru. Tytuł, biegnący na szerokość trzech szpalt, wydrukowany jest po niemiecku i po polsku, choć w obu językach brzmi on inaczej. Podczas gdy po polsku jest to jedynie nazwa zespołu (z założenia każdy Polak zespół zna), po niemiecku jest już wytłumaczone dlaczego się o nim pisze: MAZOWSZE - światowej sławy zespół pieśni i tańca z Polski (110) [tłum. moje - A.O.]
2. Gospodarka
W dziale gospodarki artykuły i informacje po niemiecku pojawiają się we wszystkich kategoriach merytorycznych: "Unii Europejskiej", "infrastrukturze", "handlu, przemyśle, ochronie środowiska" oraz, najrzadziej, w "promocjach gospodarczych, targach".
Tak jak i w poprzednim dziale, dominują artykuły z kategorii "Polska-Niemcy". Kurier stawia na kontakty polsko-niemieckie i te przedstawia w sposób zrozumiały dla obu stron. Zdarza się jednak, że dany temat poruszony został tylko w języku Goethego. Tak jest z Niemcami w Unią Europejskiej (np. artykuł o skutkach unii walutowej w RFN) oraz targami gospodarczymi w Europie.
3. Turystyka
W dziale turystyki najczęściej teksty pojawiają się w rubryce "Polska". Tak jak wspomniała redaktor Proscewicz w wywiadzie, stara się wypromować Polskę turystycznie. O ile mieszkający w Niemczech Polacy, zdają sobie w dużej mierze sprawę z uroków polskich krajobrazów, to przeciętny berlińczyk nie ma o tym pojęcia. Pojawiają się często teksty dwujęzyczne, opatrzone kolorowymi zdjęciami, zachęcającymi do odwiedzenia opisywanych miejsc.
4. Polityka
W tym dziale język niemiecki dominuje w kategorii "polityka regionów, granica" w rubryce "Polska-Niemcy". Niemal wszystkie teksty, które się tam znajdują, napisane zostały po niemiecku. Pojawia się zaledwie jedna krótka informacja polsko-niemiecka i kilka tekstów polskich. Znaleźć można artykuły po niemiecku na temat polityki wewnętrznej RFN. Polityka wewnętrzna Polski zawsze omawiana jest w języku ojczystym.
Sporadycznie spotyka się niemieckie teksty w kategoriach "polityka wobec Polonii" oraz "polityka organizacji polonijnych". Przykładem tekstu, znajdującego się w ostatniej z wymienionych kategorii jest artykuł o historii i działalności Polsko-niemieckiego Towarzystwa we Frankonii (111), napisany przez korespondentkę z Norymbergii, Zofię Targańską w języku niemieckim. Towarzystwo działa obecnie w Domu Krakowskim w Norymberdze, partnerskim mieście Krakowa. Imprezy, które organizuje Towarzystwo oraz inne organizacje w Domu (Stowarzyszenie Wieża Krakowska, Centrum Kulturalne Domu Krakowskiego) kierowane są zarówno do zamieszkującej okolice Polonii, jak i Niemców, zainteresowanych kulturą polską. Na prowadzone w obydwu językach koncerty, wieczory poezji przychodzą i jedni, i drudzy. Podobnie tekst w języku niemieckim, promujący Towarzystwo adresowany jest do obydwu grup; w języku polskim miałby szansę dotarcia jedynie do polskojęzycznej. Problemem staje się jednak dystrybucja i reklama Kuriera, który w Norymberdze nie jest zbyt rozpowszechniony. W biurach organizacji polonijnych znajduje się kilka egzemplarzy, ale to nie wystarczy, by pismo dotarło do tej najbardziej poszukiwanej grupy: Polonii norymberskiej i tamtejszych Niemców. Przedstawienie Towarzystwa berlińczykom staje się jedynie ciekawostką, ale nie jest promocją.
5. Historia
Kilka artykułów w języku niemieckim omawia polsko-niemieckie stosunki podczas drugiej wojny światowej, trzy mówią o historii wcześniejszej, lub późniejszej. Po jednym tekście pojawiło się w kategoriach "Robotnicy przymusowi Trzeciej Rzeszy" oraz "Sprawy wysiedlonych" (kilkuczęściowy artykuł Keine Identitaet). Większość artykułów jest jednak w języku polskim.
6. życie codzienne
Do kategorii tej należą m.in. apele o pomoc pieniężną dla chorych. Czasami pojawiają się w języku niemieckim, bądź część jest na niemiecki przetłumaczona. Na pomoc Idze (112), czy Hilfe fuer Iga z listopadowego numeru jest przykładem takiego tłumaczenia. Tekst główny jest po polsku i opatrzony jest zdjęciem rodziny chorej dziewczynki. Pod spodem znajduje się niemieckie streszczenie, nakreślające sytuację Igi. Dopiero pod obydwoma tekstami znaleźć można numer konta, na które wpłacać można datki, opatrzone również niemieckim napisem Spendekonto.
CZęść II. SZCZEGółOWA ANALIZA TEMATYCZNA TREśCI KURIERA
ROZDZIAł 1. METODA BADAWCZA
1.1. Metoda analizy treści i jednostki analizy
Odpowiedzi na pytania o charakter pisma oraz tematykę jaką porusza pozwala uzyskać analiza zawartości, opisywana przez Walerego Pisarka jako zespół różnych technik systematycznego badania strumieni lub zbiorów przekazów, polegającego na możliwie obiektywnym (w praktyce zwykle intersubiektywnie zgodnym) wyróżnieniu i identyfikowaniu ich możliwie jednoznacznie skonkretyzowanych, formalnych lub treściowych, elementów oraz na możliwie precyzyjnym (w praktyce zwykle: ilościowym) szacowaniu rozkładu występowania tych elementów i na głównie porównawczym wnioskowaniu, a zmierzającego przez poznanie zawartości przekazów do poznania innych elementów i uwarunkowań procesu komunikacyjnego. (113) Opis wyników analizy zawartości Kuriera to treść części drugiej.
Inne metody i techniki badawcze, zastosowane w pracy, to: wywiad - przeprowadzony z redaktor Proscewicz oraz analiza danych zastanych.
Jednostką analizy zawartości uczyniłam akapit, wychodząc z założenia, że w jednym akapicie porusza się jeden temat. Liczyłam w cm² ilość powierzchni poświęconej na dany temat, włączając do pomiaru zdjęcia i rysunki. Interesowały mnie głównie proporcje powierzchni, przeznaczonej dla poszczególnych działów i kategorii tematycznych. Czcionka Kuriera ma na ogół jedną wielkość, więc obliczanie ilości liter na cm² nie było konieczne. Poza tym wykluczałoby to pomiar tekstu wraz z ewentualnymi zdjęciami.
Po skonstruowaniu klucza kategoryzacyjnego, na podstawie wstępnej analizy losowo wybranych numerów, określałam ilość powierzchni przeznaczonej danemu tematowi w każdym z dwunastu numerów próby. Każdą jednostkę analizy (akapit) przyporządkowywałam do odpowiedniej kategorii, a następnie zliczałam cm², które nań przeznaczono. Sumowałam tak uzyskane z danego czasopisma liczby. Szczegółowe dane, uwzględniające wyniki z każdego numeru osobno, znajdują się w Aneksie.
Badania zawartości pisma obejmują dwanaście numerów wylosowanego z trzech lat: 2001, 2002 i 2003 roku. Losowania dokonałam w czerwcu, a więc z roku 2003 brałam pod uwagę jedynie sześć numerów. Wszystkie numery (30 numerów z okresu 2001-2003), podzieliłam na dwanaście prób miesięcznych. Z każdej próby zaś losowo wybierałam jeden numer. W ten sposób powstał "rok konstruowany", zawierający numery od stycznia do grudnia z jednego z trzech lat. (114)
Kurier wydawany jest wprawdzie już od 1997 roku, lecz początkowe lata różniły się znacząco od późniejszych. Pierwsze numery, jeszcze rozdawane za darmo, przypominały raczej kolorową gazetę codzienną niż miesięcznik. Zależało mi na analizie pisma, które istnieje teraz, a nie takiego, które było w przeszłości, stąd decyzja o wyborze jedynie spośród ostatnich lat. W rozdziale 3 części pierwszej. zajęłam się również porównaniem początkowych numerów z bardziej współczesnymi, jednak tylko na zasadzie uchwycenia kierunku zmian, zachodzących w ciągu tych lat.
1.2. Działy i kategorie tematyczne
Samodzielnie skonstruowany klucz kategoryzacyjny stał się narzędziem analizy zawartości Kuriera. Tabela nr 5 (str. 62) zawiera sumaryczne wyniki dwunastu numerów próby.
Konstruując klucz kategoryzacyjny, starałam się kierować zasadami Walerego Pisarka, który w książce Analiza zawartości prasy stwierdza: kategorie klucza w analizie zawartości powinny zawsze i bezwyjątkowo odpowiadać celowi i problematyce badań (warunek zgodności), wyczerpywać problem i materiał badawczy oraz być maksymalnie jednoznaczne (warunek jednoznaczności); jest tez rzeczą pożądaną, aby ponadto były one oszczędne, oparte na podziale logicznym i rozłączne. (115)
Główny podział kategorii tematycznych przebiega według dwóch linii: merytorycznej i geograficznej. Ze względu na obszar geograficzny wyróżniłam kategorie POLSKA, NIEMCY, POLSKA-NIEMCY, EUROPA, śWIAT. Trzecia kategoria POLSKA -NIEMCY jest szczególnie ważna w przypadku analizy pisma polonijnego, wydawanego w Niemczech. To głównie wokół stosunków Polski i Niemiec na różnych płaszczyznach krążą tematy Kuriera. Stosunki procentowe pomiędzy kategoriami geograficznymi w całej próbie obrazuje wykres 8.
Poza sprawami, które łatwo przyporządkować do jednej z wymienionych kategorii, istnieją również takie, które trudno było zaliczyć do którejkolwiek z nich. Dlatego też powstała kategoria szósta: INNE. Zdecydowałam się na jej utworzenie, choć nie jest ona kategorią geograficzną. Wydaje mi się jednak, że byłoby nadużyciem przyporządkowanie tych kilku tekstów do którejś z pierwszych pięciu kategorii. Wrócę do tego problemu w szczegółowym omówieniu kategorii. Relacje ilościowe między działami geograficznymi ukazuje wykres.
Linię merytoryczną tworzą działy: KULTURA, żYCIE CODZIENNE, GOSPODARKA, TURYSTYKA, POLITYKA i HISTORIA. W założeniu wyczerpująco opisują świat współczesnego człowieka. Każda z nich składa się z dwóch do dziewięciu kategorii. Do działu KULTURA wliczam: "programy przekrojowe, ogólne", "literatura, poezja, język", "teatr", "film", "sztuki plastyczne (malarstwo, grafika, fotografia, rzeźba)", "muzyka, taniec, balet, opera", "architektura, zabytki", "kluby", "inne imprezy (bale, wybory Miss i Mistera, pokazy mody)".
Dział żYCIE SPOłECZNE składa się z kategorii: "problemy psychologiczno-egzystencjalne", "zwyczaje, obyczaje", "religia", "edukacja, nauka", "media", "porządek dnia", "poziom życia", "zdrowie, uroda", "sport", "policja, kryminalne".
Do następnego działu - GOSPODARKI - należą: "Unia Europejska", "infrastruktura", "handel, przemysł, rolnictwo, ochrona środowiska", "konsumpcja, promocje gospodarcze, targi".
TURYSTYKA podzielona jest na dwie kategorie: "atrakcje turystyczne, targi turystyki, promocja turystyki", "wrażenia z podróży".
Podział działu POLITYKA jest następujący: "Unia Europejska", "polityka zagraniczna" "polityka wewnętrzna, partie", "polityka regionów, granica", "polityka wobec Polonii", "polityka organizacji polonijnych". Podkategorie "Unia Europejska" w działach GOSPODARKA i POLITYKA są rozłączne mimo tej samej nazwy.
Ostatni dział stanowi HISTORIA, rozpatrywana w kilku podkategoriach: "II Wojna światowa", "historia poza II Wojną światową", "robotnicy przymusowi w Trzeciej Rzeszy", "sprawy wypędzonych".
Proporcje pomiędzy powierzchnią poświęconą na poszczególne działy tematyczne pokazuje wykres 9.
Kulturę rozumiem wąsko jako konkretną kategorię (116), odnoszącą się do dorobku artystycznego w wymienionych dziedzinach. Nie wprowadzam podziału na kulturę "wysoką" i "niską" (117), by uniknąć sporów, niepotrzebnych z punktu widzenia mojej pracy. Można jednak uznać, że kategorie dotyczące sztuki sensu stricte ("sztuki plastyczne", "literatura", czy "muzyka") znalazłyby się w dziale kultury wysokiej, a kategorie "inne imprezy" oraz "kluby" zostałyby z niej wykluczone. Problematyczna okazałaby się kategoria ogólna "programy przekrojowe", zawierająca elementy różnych kategorii, zarówno literackich, muzycznych, jak i zabaw "ludowych" czy "popularnych" (118). Wydaje mi się, że dla potrzeb mojej pracy wystarczający jest podział na poszczególne gałęzie sztuki i życia kulturalnego, bez próby arbitralnego przyporządkowywania ich do szerszych dziedzin.
Dla większej przejrzystości klucza kategoryzacyjnego kategoria "Kultura" występuje niezależnie od kategorii "życia codziennego". Kultura może co prawda być traktowana jako część społeczeństwa - jest bowiem jego wytworem. Wydaje mi się jednak, że utworzenie z niej odrębnej kategorii nadaje jej szczególną rolę, podkreśla jej wagę i odrębność od takich instytucji jak "religia", "obyczaje, zwyczaje", czy "sport". Dodatkowym powodem był fakt, że kultura jest najczęściej poruszanym tematem w Kurierze.
Tematy kulturalne zajmują 30 procent całej powierzchni (bez reklam i ogłoszeń oraz pierwszej strony okładki) próby. Redaktor Proscewicz w rozmowie zaznacza: z kultury nie zrezygnujemy nigdy, ponieważ jesteśmy jedynym nośnikiem tutaj w Niemczech. Zainteresowanie kulturą polską wśród Niemców jest duże i to, uważam, że pozostanie. (119) Kultura to pojęcie na tyle niejednoznaczne, że warto się przyjrzeć co jest faktycznym tematem artykułów, wliczonych do tego działu. Rozkład procentowy powierzchni poświęconej omawianiu poszczególnych tematów podaje wykres 10, a rozkład liczbowy wykres 11.
Poszczególne kategorie omówię nie w kolejności występującej w kluczu, lecz od najczęściej, do najrzadziej się pojawiającej. Jak wskazuje wykres 10 ponad jedną trzecią powierzchni przeznaczonej na kulturę, Kurier poświęcił na zagadnienia związane z "innymi imprezami", a zatem z balami jubileuszowymi, Andrzejkami, wyborami Miss i Mistera Polonii w Niemczech, pokazy mody itp. Znamienne jest, że 90% kategorii "inne imprezy" przyporządkowanych zostało do kategorii geograficznej "Polska-Niemcy" (patrz wykres 12).
"Muzyka" to druga w kolejności najczęściej omawiana kategoria. Powierzchnia przeznaczona na ten temat to 21 % ogółu. Tu również dominuje kategoria "Polska-Niemcy", lecz różnica nie jest tak drastyczna jak w przypadku "Innych imprez" (62 %). Muzyka w kategoriach geograficznych "Polski" oraz "Niemiec" występuje porównywalnie często (kolejno 18 % i 17 %). Pomijając kategorię "Inne", w której nie pojawił się żaden tekst, temat muzyki pojawia się najrzadziej w kategorii "Europa", stanowiąc zaledwie jeden procent.
Charakterystyczne jest, że w dziale muzyki, zwłaszcza w kategorii "Polska-Niemcy" pojawiają się często teksty stosunkowo długie, spisane na 324 do 486 cm². Autorem tekstów teoretycznych, opowiadających o sławnych muzykach i muzykologach, czy recenzujących muzyczne wydarzenia kulturalne jest najczęściej ta sama osoba - Krzysztof Rottermund. Oto przykłady jego pióra:
Na scenie Staatsoper, reprezentacyjnego teatru muzycznego w stolicy Niemiec, dominuje repertuar tradycyjny. Jednak odkąd Daniel Barenboim objął przed dziesięcioma laty jej kierownictwo, od czasu do czasu można przy Unter den Linden obejrzeć interesujące przestawienie XX-wiecznej klasyki. Realizowane są spektakle niekonwencjonalne, czasami wręcz kontrowersyjne. "Nos" Dymitra Szostakiewicza (1906-1975) był pierwszą opera tego rosyjskiego kompozytora [...] Muzyka Szostakiewicza jest w każdym jej momencie wręcz fascynująca, pełna ironii, swoistego humoru, groteski, ekscentryczności, czasami też powagi, zawiera wiele pomysłowości i nowatorskich efektów brzmieniowych [...] [KB, kwiecień 2003, s. 27]
W tym roku minęła 120. rocznica urodzin Curta Sachsa. Z tej okazji warto więc i na łamach "Kuriera Polonica" przypomnieć postać tego wybitnego muzykologa, ojca współczesnej instrumentologii, tym bardziej, że przyszedł na świat właśnie w Berlinie, a niektóre jego prace zostały przetłumaczone także na język polski i w Polsce wydane [KB, wrzesień 2001, s. 17]
Prócz dłuższych tekstów traktujących o historii muzyki, czy muzyce elitarnej, w Kurierze znaleźć można wiele informacji na temat koncertów gwiazd popkultury - najczęściej polskich, występujących w Niemczech. Kurier zaprasza na koncert Kayah, a nawet bardziej alternatywnego Kultu. Promowanie polskiej kultury nie ogranicza się więc do kultury "wysokiej" - każde wydarzenie muzyczne ma szansę zostać opisane, zwłaszcza jeśli odbywa się w Berlinie, Szczecinie, lub ma związek z Polonią. Dotyczy to także zespołów muzyki pop, uznawanych raczej za małowartościowe muzycznie, choć kochanych przez nastolatki. Popularna, acz krytykowana grupa Ich Troje, doczekała się tekstu we wrześniowym numerze z 2001. Wrażenia z koncertu w Szczecinie zajmujące ponad 370 cm² i opatrzone kolorowym zdjęciem Michała Wiśniewskiego, spisała wyraźnie młodsza osoba.
Z ogromną radością poszłam na ten koncert, choć portfel trochę na tym ucierpiał. Uważam, że dla zwykłej nastolatki to było fantastyczne przeżycie [...] [KB, wrzesień 2001, s. 25]
Z okazji koncertu Kayah w Berlinie, Kurier umieścił jej zdjęcie na okładce, po czym przeznaczył niemal dwie strony na informacje o niej w języku polskim, wywiad po niemiecku, kolorowe zdjęcie Kayah i plakatu promującego koncert. Zamieszczenie tekstu o polskiej artystce muzyki popularnej w języku niemieckim na pewno nie jest bez znaczenia. Sam plakat, umieszczony także w Kurierze, po niemiecku zachwala walory głosowe Kayah. (Tekst ten należy do kategorii "Polska-Niemcy". Z zasady występy polskich lub polonijnych artystów w Niemczech są do niej przypisywane)
Ekscentryczna piosenkarka z unikatowym głosem jest wyróżniającą się muzyczną osobowością nie tylko w sąsiednim kraju - Polsce (120) [KB, lipiec 2002, s. 13] [tłum. moje - A.O.]
Po niemiecku znaleźć można też informacje, gdzie można było kupić bilety na ten koncert, grany w ramach internacjonalnego Festiwalu na Wyspie Muzeów w Berlinie. Charakter imprezy wymusza nieco na artystce, by powróciła do swojego poprzedniego, popularno -ludowego stylu.
Z powodu międzynarodowego charakteru Festiwalu moja muzyka będzie na pewno bardziej ludowa od tej, którą obecnie robię w Polsce. Dodatkowo wraz z moim zespołem grać będzie czterech górali. [...] Próbuję w sensie muzycznym pójść dalej, ale album z Bregovicem odniósł taki sukces, że nadal wielu ludzi oczekuje ode mnie, że na scenie będę prezentowała tego typu muzykę. (121) [KB, lipiec 2002, s. 11] [tłum. moje - A.O.]
Podobnie w obu językach promowany jest występ Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca MAZOWSZE (patrz podrozdział o języku), a także Kultu.
Od czasu do czasu można natrafić na krótkie informacje o wydarzeniach muzycznych, niezwiązanych z Polonią, czy Polską, ale odbywających się w Berlinie. Pojawia się krótka notka w języku niemieckim o Sonii Solarte z Kolumbii, śpiewającej w Niemczech w rytmie salsa [KB, styczeń 2002, s. 7], czy o Celinie Muzie po polsku:
Szansonistka Celina Muza i nowe pieśni z Zielonym Salonie - 5, 12 i 19 października br. o godz. 20.00. Jazzowe rytmy, ballady rockowe i folklorystyczne - tych niebywałych emocji dostarczy nam temperamentna i pełna naturalnego wdzięku Celina Muza. Zapraszamy do Gruene Salon, Rosa-Luxemburg-Platz [KB, listopad 2002, s. 31].
2.3. Programy przekrojowe
Kolejną kategorią są programy przekrojowe oraz informacje ogólne, dotyczące np. dni danej miejscowości, które trudno rozdzielić na odrębne dziedziny sztuki. Znów najczęstszą kategorią była "Polska-Niemcy", stanowiąc 56%.
Stałym elementem, należącym do kategorii geograficznej "Niemcy" jest Berliner Programm, prezentujący różne wydarzenia kulturalne odbywające się w danym miesiącu w Berlinie. Zapowiedzi przedstawień teatralnych, baletowych, muzycznych, a nawet cyrkowych umieszczane są razem, pod charakterystycznych logiem Berlina. Na ogół zajmują od 66 do 130 cm². Na tej samej stronie Kurier zamieszcza w języku niemieckim program IGNIS - Europejskiego Centrum Kulturalnego w Kolonii (122) (jako przedsięwzięcie o charakterze europejskim, a nie tylko niemieckim, należy do kategorii "Europa"), czy ujęty w kategorii "Polska-Niemcy": kalendarz imprez Polskiego Instytutu w Berlinie, w obydwu językach i program Klubu Nieudaczników Polskich. Najczęściej informacje takie podawane są w języku niemieckim. To właśnie pisząc na ten temat Kurier najczęściej posługuje się językiem Goethego.
2.4. Sztuki plastyczne
Do sztuk plastycznych zaliczam malarstwo, grafikę, fotografię, rzeźbę, instalacje oraz sztuki leżące na pograniczu wymienionych dziedzin lub łączące je. Zajmują 11% kategorii "kultura". Dominacja kategorii "Polska-Niemcy" nie jest już tak ewidentna jak w poprzednich przykładach (patrz wykres 13), ale nadal zajmują one więcej powierzchni niż "Polska" i "Niemcy" liczone łącznie.
średnio jedną dziesiątą powierzchni artykułów poświęconych kulturze, Kurier przeznacza na sprawy związane z językiem: zaprasza na wieczorki poetyckie, przytacza wiersze znanych autorów, umieszcza na swoich łamach poezję czytelników. W tej kategorii, tak jak i w poprzednio omawianych, dominuje kategoria "Polska-Niemcy", przekraczając 50 procent (wykres 14).
Wiersze Przybylskiej spowodowały odzew czytelników. Promowanie poezji polonijnej jest być może dla Kuriera szansą na wzmocnienie kontaktu z czytelnikiem. Wspólne doświadczenia artysty i odbiorcy, niezależnie od wartości literackiej poezji, dają poczucie bardzo osobistej więzi. Kurier może to wykorzystać, stając się pośrednikiem pomiędzy nimi. Więź z poetą przeradzać się może również w więź z pismem - medium, umożliwiającym kontakt z bliską sercu poezją. Do Kuriera przychodzą pisemne podziękowania:
W sierpniowym "Kurierze Polonica" z r. 2002. spodobały mi się dwa wiersze: "XX wiek" oraz "Gdzie przyjaciele", autorstwa pani Marii Przybylskiej, żyjącej od przeszło 20 lat w Dortmundzie [...] Wysyłając tzw. listy foniczne, szczególnie do Rodaków rozsianych po całym świecie, wykorzystałem już wspomniane wiersze, czytane na tle melodii pani Marii. Zostały one bardzo dobrze odebrane przez Polonusów żyjących na tzw. antypodach. W związku z powyższym prosiłbym, abyście Państwo od czasu do czasu zechcieli na łamach "Kuriera" wiersze pani Przybylskiej drukować. [KB, luty 2003, s. 19]
Do kategorii "Literatura, poezja, język" zaliczyłam także tzw. "myśli" - niektóre to cytaty wypowiedzi ważnych person, a część to przemyślenia czytelników, czy współpracowników:
To na zdrowie, to na kaca
i tak tydzień się obraca
***
Gdy nie jesteś przy nazwisku
Lepiej jedź o "suchym pysku"
2.6. Analiza pozostałych kategorii działu "Kultura"
2.6.1. Film
Temat filmu pojawia się jedynie niewiele częściej niż rozważania o teatrze. Oba tematy oscylują wokoło czterech procent powierzchni. Najczęściej informacje dotyczą festiwali filmowych: międzynarodowych (jak odbywający się w Berlinie "Berlinae"), polskich, niemieckich, czy regionalnych. Często udział w nich bierze grupa z Polski, co jest głównym powodem prezentacji festiwalu w Kurierze. Co ciekawe, w tej kategorii tematycznej nie ma już tak znacznej przewagi kategorii "Polska-Niemcy". Powierzchnia jej poświęcona wynosi jedynie 27 %. Nadal jest największa, jednak następna w skali liczebności kategoria zajmuje niewiele mniej powierzchni - 18 %, kolejne dwie po 17% (patrz wykres 15).
Podobnie jak tematyce filmowej, tekstom tej kategorii poświęcono około 10 %. Jest to kategoria o tyle ciekawa, że podzielona została pomiędzy cztery pierwsze kategorie geograficzne, przy czym teatr europejski zajmuje jedynie 3 % powierzchni poświęconej teatrowi "w ogóle". Kategorie "Polska-Niemcy" oraz "Polska" są bardzo zbliżone liczebnie, po zsumowaniu dając razem 90 %. Dane procentowe zawiera wykres 16.
Niewiele mniej powierzchni zajmuje temat klubów. W próbie pojawił się on jedynie w pięciu numerach, głównie w kategorii "Polska-Niemcy" (61%). Rozkład procentowy pokazuje wykres 17.
Najmniej miejsca poświęcono architekturze i zabytkom. Artykuły, które wspominały piękno architektury, by promować miasta, znalazły się w dziale "Turystyka". W całej próbie pojawiły się jedynie trzy teksty na ten temat, jeden należący do kategorii geograficznych "Polska", jeden - "Europa", jeden "świat" (patrz wykres 18). To jednaj z niewielu kategorii, w których nie wystąpił tekst pod kategorią "Polska-Niemcy". Jako przykład podam fragment trzeciego tekstu:
Drugim działem w kluczu kategoryzacyjnym, a zarazem drugim jeśli chodzi o ilość cm², przeznaczonych na niego w Kurierze, jest "życie codzienne". Zawiera kategorie z pozoru niewiele mające ze sobą wspólnego, ale w rzeczywistości, tworzące obraz życia codziennego współczesnego człowieka oraz jego najważniejszych instytucji (125) życia społecznego: religii, edukacji, mediów, sportu. Mogłaby się tutaj znaleźć również kultura, ale ze względu na jej szczególną wagę w Kurierze, utworzyłam z niej osobny dział.
Człowiek składa się z psyche i somy, utworzyłam wiec dwie kategorie im odpowiadające: "problemy psychologiczno - egzystencjalne" oraz "zdrowie, uroda". "Zwyczaje, obyczaje" oraz "poziom życia" są kategoriami o charakterze socjologicznym, społecznym. "Porządek dnia" dotyczy codziennego życia a mieście, a "policja, kryminalne" - przestępstw, karalnej działalności oraz akcji policyjnych. Wszystkie razem kategorie te ogarniają całość życia "na co dzień", któremu Kurier przeznaczył sumarycznie 28 %, a wiec niemal tak dużo jak "Kulturze". Omówię wszystkie kategorie "życia codziennego", posługując się przykładami i cytatami, by uwidocznić jakie tematy zaliczałam do poszczególnych rubryk. Rozkład procentowy poszczególnych tematów podaje wykres 19, a liczbowy wykres 20.
Niemal jedną czwartą tego działu poświecono omawianie tematów ujętych w tę kategorię. Tak jak w dziale "Kultura", dominuje tu kategoria geograficzna "Polska-Niemcy" (3428 na 9714,5 cm²). W tym dziale nie jest to już jednak zasadą (patrz wykres 21) Znamienne, że po raz pierwszy w tak dużym stopniu występują tematy mieszczące się w kategorii "Inne". Jest ich więcej niż należących do "Europy" i "świata", nie wspominając o "Niemczech", którym poświęcono zaledwie 60 cm².
Co ciekawe najczęściej opisywaną instytucją jest sport. Jak obrazuje wykres 22, zdecydowanie przeważa kategoria geograficzna "Polska".
Trzecią kategorią tematów, której poświęcono 16 procent powierzchni z działu "życie codzienne" jest "poziom życia". Rozumiem go głównie jako społeczną sytuację jednostek i danej społeczności. Charakterystyczne są pojawiające się "apele" rodziców, proszących o pieniądze na operację dla chorego dziecka. Tu przynależy też opowieść o śmierci młodego, acz bardzo schorowanego, Polaka w Niemczech.
Dlaczego nie przypisałam ich do kategorii "zdrowie", skoro przecież zdrowia dotyczą? Wydaje mi się, że konieczność uciekania się do apelu o pomoc jest spowodowana sytuacją materialną rodziny, jej "poziomem życia". Sama choroba powoduje konieczność operacji, ale nie proszenia o pomoc. Kategoria "zdrowie" nie mogła, według mnie, dotyczyć zarówno porad, jak sobie radzić ze stresem, jak i historii cierpienia oraz choroby konkretnych osób. Takie połączenie wydaje mi się nie tylko nielogiczne, ale wręcz nieetyczne.
W kategorii "poziom życia" dominują apele, jak np.:
Mąż i teść zginęli na miejscu od kul zamachowca, trzydziestoletnia natomiast Agnieszka Rojszczak z Krakowa otrzymała siedem ran postrzałowych. Mimo wielu skomplikowanych, wykonanych w Polsce operacji jest całkowicie sparaliżowana. Lekarze szwedzcy dają Agnieszce szansę na odzyskanie władzy w rękach i samodzielne poruszanie się na wózku inwalidzkim. Pani Agnieszka porusza głową i oczyma, i strasznie pragnęłaby przytulić swoją córeczkę. [KB, lipiec 2002, s. 24]
Niekiedy apele pojawiają się w języku niemieckim. "Helfen Sie Paulinka", prośba o datki dla chorej dziewczynki ze Starogardu, wyraźnie kierowana jest także do niemieckich czytelników.
Artykuł pt. "Epoka dziecka" - czyżby? także należy do tej kategorii. Dotyczy kondycji współczesnego człowieka. Przyjrzyjmy się próbce tekstu:
W tym okresie wiele matek i babć uważało, że będą sobie bardzo dużo odmawiały, po to, aby stworzyć LEPSZE warunki dla swoich dzieci. Szczególnie po r. 1945 matki chciały, aby np. ich córeczki ubierały się elegancko, a synalkowie mieli to wszystko, o czym tylko marzyli. Również niektórzy politycy "szafowali" hasłami w stylu "wszystko dla młodzieży"! I tak to w wielu wypadkach wychowano egoistów, traktujących rodziców i innych dorosłych jako "wapniaków". [KB, lipiec 2002, s 33]
3.4. Inne kategorie działu "życie codzienne"
3.4.1. Edukacja, nauka
Czwarta, najczęściej reprezentowana kategoria, zajmuje 9% działu "życie codzienne". Edukacja obejmuje wymiany międzyszkolne, prezentowane możliwości kształcenia w różnych zawodach, czy informacje o powstających szkołach. Zdecydowanie ilość powierzchni przeznaczona na kategorię "Polska-Niemcy" przekracza wszystkie inne, co przedstawia wykres 23.
W tej kategorii mowa o stresie, dietach, przepisach kulinarnych. Zajmuje więcej powierzchni niż tematyka religijna! (3160,5 wobec 2778 cm²)
Chcę dziś obalić błędną tezę, ze ziemniaki tuczą. Ziemniaczana dieta jest zdrowa, smaczna, a poza tym działa upiększająco, leczniczo oraz dodaje energii. [...] można by rzec "bulwa pełna zdrowia". [KB, listopad 2002, s. 27]
3.4.3. Religia
W ramach kategorii "religia" są ujmowane zaproszenia na mszę świętą, opisy wizyt papieża Jana Pawła II w Polsce, opisy zwyczajów religijnych i ich pochodzenia. Kategoria ta "przegrała" ze "sportem", "edukacją", a nawet "zdrowiem". Wydawałoby się co prawda, że właśnie religia jest jednym z wyznaczników tożsamości narodowej - "Polak-katolik" (129) wyróżnia się w ewangelicko-katolicko-ateistycznym społeczeństwie. Jest też z wiarą kojarzony. Kurier jednak wyraźnie nie uczynił z religii tematu często poruszanego i ograniczył się właściwie do omawiania bieżących wydarzeń. Teksty o charakterze religijnym pojawiają się także z okazji świąt. W próbie raz pojawił się artykuł niezależny od wydarzeń - wzruszający list z Księgi na 25. pontyfikatu Jana Pawła II, opowiadający spotkaniu z papieżem na maltańskiej wyspie Gozo:
Po odprawieniu mszy św., Papież przejechał papamobilem wśród tłumu. Pobłogosławił nas. Widziałam go z bliska. Jego piękną i bardzo zmęczoną twarz. Chciałam powiedzieć parę słów po polsku do Niego - byłam bez szans: tłum wiwatował, krzyczał. [KB, kwiecień 2003, s. 26]
W grudniowym numerze pojawiają się z okazji świąt Bożego Narodzenia teksty o opłatku i świątecznych rytuałach, na które Kurier przeznaczył dwie strony (w sumie niemal 1000 cm²).
[...] Od XVI wieku znane są opłatki kolorowe (żółty, zielony, niebieski, różowy), przeznaczone dla zwierząt domowych. Wierzono bowiem, ze zwierzęta uraczone opłatkiem będą się dobrze chowały i licznie rozmnażały, a wigilijną nocą przemówią ludzkim głosem [...] [KB, grudzień 2002, s. 22]
3.4.4. Policja, kryminalne
Jest to temat raczej poboczny - Kurier donosi o drobnych przestępstwach, często na granicy Polski i Niemiec. Drugi temat dotyczy wspólnych przedsięwzięć policyjnych: czy to akcji łapania złodziei, czy seminarium informacyjnego dla dziennikarzy niemieckich i polonijnych zorganizowanym przez Komendę Wojewódzką Policji i Urząd Miasta w Szczecinie.
W ciągu dwóch dni mieliśmy okazję poznać strukturę organizacyjną policji, zasady formalno-prawne współpracy policji polskiej i niemieckiej, współpracę policji z administracją rządową i samorządową w Szczecinie, model kształcenia policyjnego, jak również zagadnienia bezpieczeństwa w regionie pasa przygranicznego. [KB, sierpień 2002, s. 17]
3.4.5. Porządek dnia
Do kategorii tej należą sprawy miejskie, komunikacja, ułatwienia i utrudnienia codziennego życia. Prawie wszystkie teksty to krótkie informacje, które dotyczą Berlina. Sporadycznie pojawiały się artykuły w innych kategoriach, głównie "Polska-Niemcy" (patrz wykres 24).
Temat mediów nie jest poruszany często, dlatego tez zrezygnowałam z podziału tej kategorii na "radio", "telewizję", "prasę" i "Internet". Artykuły dotyczą głównie Radia Multikulti, gazety Echo wydawanej przez Wielkopolskie środowiska Gospodarcze i Forum Mediów Polonijnych (całostronicowy artykuł Forum z pompą - KB, listopad 2002, s 21). Raz pojawiła się krytyka działalności polskiej telewizji - podobno nie pomogła w ujawnieniu afery z udziałem osoby duchownej. Bardziej typowy będzie jednak przykład artykułu na temat radia.
Mieszkamy w kraju, który stał się nową ojczyzną dla wielu kultur. RADIO Multikulti mówi o tym co nurtuje innych i o tym, jak nas sąsiedzi rozwiązują swoje problemy [...] RADIO Multikulti po polsku odnotowało jeszcze jeden wielki sukces. Od ponad trzech lat nadajemy codziennie o godz. 21.40 "Polski Magazyn Radiowy w Niemczech", audycje docierają do słuchaczy na całym terytorium Niemiec za pośrednictwem regionalnej sieci rozgłośni ARD. Po raz pierwszy w historii tego kraju mieszkający tu Polacy i osoby pochodzenia polskiego mają swój program, audycję w języku ojczystym. RADIO Multikulti po polsku powstaje w Haus des Rundfunks w Berlinie. Audycję tworzy Redakcja Polska rozgłośni RADIO Multikulti oraz liczny zespół współpracowników na całym terytorium Niemiec. Czekamy na Państwa opinie, propozycje i informacje. [KB, październik 2002, s. 17]
ROZDZIAł 4. INNE DZIAŁY TEMATYCZNE
4.1. Polityka
Politykę rozumiem, zgodnie z orientacją formalno-prawną, jako działalność instytucji państwowych (131), rządowych lub samorządowych, oraz działalność organizacji. Ze względu na charakter pisma polonijnego, wyodrębniłam kategorie "polityka organizacji polonijnych" oraz "polityka wobec Polonii". Relacje procentowe powierzchni przeznaczonej na poszczególne kategorie obrazuje wykres 25, a wielkość powierzchni w cm² - wykres 26. Ogólnie w dziale "Polityka" dużą część powierzchni poświęcono na sprawy polskie.
Ta tematyka okazała się być najczęściej poruszana w ramach działu "Polityki". Ze względu na swą specyfikę niemal wszystkie teksty należą do kategorii "Polska-Niemcy". Niemal w każdym numerze z próby znaleźć można od jednego do siedmiu wzmianek na ten temat. Kurier często poświęcał temu tematowi całe stronice, opisując działalność organizacji, czy instytucji. Na tym tle wywiązała się również trwająca kilka miesięcy dysputa o marazmie Instytutu Polskiego w Berlinie. Artykuł Proscewicz: "Polsko, gdzie Ty masz oczy!" wzbudził protesty przedstawicieli Instytutu oraz refleksje czytelników. Poniżej cytat z artykułu oraz listów, które redakcja otrzymała po jego opublikowaniu.
[...] Z racji swej dziennikarskiej funkcji nagminnie spotykam polskich pseudo-dyplomatów, którzy prezentują swój kraj w wymiętych garniturkach, brudnych butach i choć nie komentuję tu doboru krawatu, koloru marynarki, przygarbionej sylwetki, skrzyżowanych nóżek i łokci na stole, to widok jest żałosny i dyplomata inaczej "brat" zza granicy wprawnym okiem ocenia i wie, że ma do czynienia z chłopem z warsztatu samochodowego. [...]
Prywatny folwark Pani Dyrektor
Źle jest nie tylko w dyplomacji. Spójrzmy też na działalność Polskiego Instytutu w Berlinie. Berlińską Polonię i ich niemieckich przyjaciół oburza obecny marazm panujący w Instytucie Polskim. Na utrzymanie Instytutu idą, o zgrozo, ogromne pieniądze polskich podatników - na sam czynsz 40 000 Euro (80 000 DM) miesięcznie - uwaga, bez kosztów administracyjnych. W miesiącu odbywa się średnio 13 imprez, na które przychodzi zaledwie 30, czasami 50 osób, rzadko jest tak, jak za czasów poprzedniego dyrektora Sławomira Tryca, gdy na imprezy przychodziło ponad 200 osób [...] [KB, lipiec 2002, s. 16-17]
Odpowiedź czytelniczki:
[...] Nie podejmujemy polemiki jeśli chodzi o wątek dyplomacji. Osobiście nie mieliśmy żadnych przykrych doświadczeń. Bardzo nas boli natomiast upadek Instytutu Kultury Polskiej. Od wielu lat byliśmy częstymi gośćmi tej placówki, podziwialiśmy energię i zapał poprzedniego dyrektora, a także zaangażowanie garstki pracujących tam ludzi. [...] W tak wielkim mieście, jak Berlin, nasz Instytut zniknie, jeśli dalej prowadzony będzie tam nieprofesjonalnie. [...] [KB, październik 2002, s. 35]
Odpowiedź przedstawiciela strony "zaangażowanej" - Instytutu Kultury Polskiej, zajmuje niemal cała stronę.
[...] Uznajmy zatem, że "wywieziony niemalże na taczce" to określenie retoryczne, przystojne może prasie, ale z pewnością podgrzewające atmosferę polityczną. W jakim celu? Czy Pani ma tego świadomość? Bo i "prywatny folwark" jest, prawdę mówiąc określeniem obraźliwym, nawet jeśli intencje były inne. [...]Pisze Pan: "W obecnym Instytucie nie ma miejsca dla Polaków". Przepraszam, a kim są Leon Tarasewicz (reprezentant Polski na ubiegłorocznym Biennale Weneckim, laureat nagrody: Paszport Polityki"), Krzysztof Kieślowski, Wojciech Klar (zaprzyjaźniony z papieżem), Mirosław Gryń, Sława Przybylska i tylu innych, których ostatnio nasz Instytut promował? [...] [KB, październik 2002, s. 36]
Redakcja od razu też odpowiada.
Od Redakcji: [...] Przykład inny: Dlaczego polonijne dzieci muszą szukać m.in. na Gwiazdkę lokum, gdy w tym czasie Instytut jest zamknięty na głucho? Sprawdziliśmy. [...] Ach, przepraszam - faktycznie "taczki" nie było, ale był "stary niedźwiedź, który mocno śpi..." [KB, październik 2002, s. 36]
Najczęściej Kurier poświęca stronę na analizę działalności danej organizacji polonijnej i przedstawienie zakresu jej działania. Przykładem może być artykuł korespondentki z Norymbergii, nakreślający obraz Niemiecko-Polskiego Towarzystwa we Frankonii w języku niemieckim.
4.1.2. Polityka zagraniczna (ogólnie)
Jako politykę zagraniczną rozumiem rodzaj działalności państwa w środowisku międzynarodowym (132). Podobnie jak polityka wewnętrzna, zajmuje 15% powierzchni działu. Dominuje tematyka polsko-niemiecka (51% powierzchni poświęconej kategorii "polityka zagraniczna"), ponad 1/3 przeznaczona jest na politykę światową (patrz wykres 27). Polityka zewnętrzna Polski stanowi jedynie 10, a Niemiec - 3%. Sprawy europejskie omawiane są w kontekście UE, znajdują się więc w jednej z następnych kategorii.
Polityka wewnętrzna rozpatrywana była w następujących kategoriach: polityka wewnętrzna realizowana na terenie Polski oraz na terenie Niemiec. W kategorii geograficznej "Polska-Niemcy" znalazły się ich wspólne lub podobne przedsięwzięcia polityczne. Kategorie: "Europa","świat" oraz "Inne" pozostały puste - trudno wyobrazić sobie politykę wewnętrzną tych jednostek, prócz ewentualnego porównania różnych systemów, czy przepisów. Takowe jednak się nie znalazły, poza opisującymi podobieństwa Polski i Niemiec. Do polityki wewnętrznej należy temat sposobu przyznawania obywatelstwa. Jest to sprawa szczególnie istotna dla emigrantów, osób z nieuporządkowaną sytuacją, których spotyka się w środowisku polonijnym:
Obowiązująca w Polsce ustawa określa mianem obywatela polskiego każdego, kto w dniu wejścia ustawy posiada obywatelstwo polskie. Dalej ustawa precyzuje, iż obywatel polski nie może być jednocześnie uznawany za obywatela innego państwa. Polskie orzecznictwo wyjaśnia to stwierdzenie tak, iż, nie znaczy to, że według polskiego praw obowiązuje zakaz posiadania podwójnego obywatelstwa, lecz jedynie, ze obywatel polski w Polsce nie może być uznawany za obywatela innego państwa. Celem takiego rozwiązania jest np. uniknięcie sytuacji, kiedy nabycie obywatelstwa innego państwa mogłoby stanowić podstawę do uniknięcia służby wojskowej. [KB, listopad 2002, s. 25]
4.1.4. Polityka regionów
Niemal wszystkie teksty tej kategorii sytuowały się w rubryce "Polska-Niemcy". Zaledwie około 200 cm² znalazło się w innych kategoriach geograficznych, co w porównaniu z niemal trzema tysiącami cm², poświęconymi całej kategorii, stanowi niewielki procent. Zaliczałam do niej również kwestie, związane ze sprawami granicznymi.
Na zaproszenie Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego uczestniczy-liśmy w specjalnej konferencji transgranicznej nt. "Rola przejść granicznych dla współpracy transgranicznej między województwem Zachodniopomorskim a krajem Związkowym Meklemburgia - Pomorze Przednie", która odbyła się 21 czerwca br. w świnoujściu. [KB, lipiec 2002, s. 2003]
4.1.5. Unia Europejska - polityka
Ten dział obejmuje tematy, w ramach których rozpatrywane są polityczne aspekty Unii Europejskiej. Najczęściej poruszano kwestię poparcia dla Unii w Polsce, konsekwencji jej wejścia do Unii. Ponad jedną trzecią powierzchni poświęcono polityce Unii na całym świecie. Dane procentowe pokazuje wykres 28. Gospodarcze sprawy UE zajmowały jednak Kuriera bardziej, o czym świadczą dane liczbowe: na gospodarkę w UE Kurier poświęcił 3991,5 cm², a politykę ponad tysiąc cm² mniej (2865 cm²).
Na wykresie 29 zdecydowanie przeważa kategoria geograficzna "Polska". Spory procent (34%) obejmują również "Niemcy". Co charakterystyczne, brak kategorii "Polska-Niemcy" (patrz wykres 29). Można powiedzieć, że opisywana jest bądź polityka Polski, bądź Niemiec wobec Polonii - brak tekstów o wspólnych przedsięwzięciach obu krajów w tej dziedzinie.
Poprzez "gospodarkę" rozumiem całokształt powiązanych ze sobą działów i gałęzi produkcji, podziału, obiegu i konsumpcji (134), zarówno narodowej (Polska, Niemcy), jak i światowej. Wprowadziłam też kategorię Unii Europejskiej, która również może być rozpatrywana na różnych kontekstach: Polska w drodze do Unii, kontakty Polski i Niemiec w ramach przygotowania do wejścia do UE, obawy Niemców związane z wejściem Polski do UE, kontakty między krajami europejskimi, kontakty Unii z krajami pozaeuropejskimi. Kategoria "Unia Europejska" pojawia się jeszcze raz w dziale "Polityka". Uprzedzając ewentualne wątpliwości, zaznaczam już teraz, ze są to kategorie rozłączne.
Stosunek procentowy powierzchni poszczególnych kategorii w obrębie działu "Gospodarka" wskazuje wykres 30. Wielkość powierzchni (w cm²), poświęconej na poszczególne kategorie, widoczne są na wykresie 31.
Ponad 50% powierzchni poświęconej na teksty, należące do tej kategorii zajmuje tematyka polsko-niemiecka, a na drugim miejscu - światowa. W numerze czerwcowym z 2003 roku Kurier poświęca konferencji gospodarczej całą kolorową stronę, opatrzoną zdjęciem.
IX edycja światowej Konferencji Gospodarczej Polonii - czym będzie dla Polski, dla polskiej otwartej inicjatywy i polskiej gospodarki w przedprożu przystąpienia do struktur europejskich. światowe Konferencje Gospodarcze Polonii, to spotkania aktywnych, w sferze gospodarczej, osób polskiego pochodzenia, przedsiębiorców krajowych, przedstawicieli najwyższych władz państwowych i samorządowych, mediów. Konferencja odbywa się już tradycyjnie w Warszawie, w czerwcu, ma charakter informacyjny, ułatwia nawiązywanie kontaktów, które prowadzą do aktywizacji międzynarodowej z obopólną korzyścią [...] [KB, czerwiec 2003, s. 30]
4.2.2. Handel, przemysł, konsumpcja, ochrona przyrody
Niemal jedna czwarta powierzchni działu "Gospodarka" przeznaczona jest na tematy ujęte w tę niejednolitą kategorię. Dla mojej analizy treści nie miało jednak sensu rozróżnianie poszczególnych podkategorii, zwłaszcza, że w niektórych z nich znalazłyby się najwyżej dwa teksty. Dominują teksty z kategorii geograficznej "Polska-Niemcy", omawiające zarówno stosunki między państwami, jak i w obrębie Polonii. Bardzo często pojawiają się teksty w języku niemieckim. Poniżej przytaczam tłumaczenie jednego z nich:
Seria imprez "Tydzień Polski w Berlinie" świętowana była w tym roku po raz piąty. Z tej okazji 14. maja 2003 roku Niemiecka Izba Przemysłu i Handlu (DIHK), Odział Gospodarki i Handlu Ambasady Polskiej oraz Federalny Związek Przemysłu Niemieckiego (BDI) zaprosiły rządzących polityków z Polski i Niemiec oraz czołowych przedstawicieli polskiej i niemieckiej gospodarki na konferencję gospodarczą na temat "Polska -Niemcy: partnerzy gospodarczy w Europie" [...] (135) [tłum. moje - A.O.]
4.2.3. Unia Europejska - gospodarka
Kategoria "Unia Europejska" w dziale gospodarki, a także polityki, charakteryzuje się tym, że w dużej mierze zajmuje się kwestiami polskimi, choć nadal dominuje kategoria "Polska-Niemcy". Procentowe relacje pomiędzy poszczególnymi kategoriami geograficznymi obrazuje wykres 32.
Temat infrastruktury zajmuje stosunkową niewielką część problematyki gospodarczej w Kurierze. Dominują tu krótkie teksty, mierzące po kilkanaście lub kilkadziesiąt cm².
Berliner Mietverein e.V. - Związek mieszkańców Berlina - pomoc i poradnictwo w zakresie prawa mieszkaniowego zaprasza do swojego związku [...] (137) [KB, marzec 2003, s. 17]
4.3. Turystyka
Turystykę podzieliłam na dwie kategorie, które zajmują podobną ilość powierzchni. Wykres 33 obrazuje ich wzajemne proporcje. Warto zaznaczyć, ze według słów Proscewicz turystyka od początku 2003 roku stała się jednym z ważniejszych tematów w periodyku - w branży turystycznej, podobnie jak w gospodarczej, możliwy jest zysk z reklam.
Do pierwszej kategorii zaliczyłam wszelkie teksty promujące różne regiony geograficzne, miasta, szczególnie piękne i interesujące miejsca. Zawiera także sprawozdania z targów turystyki - wyszłam bowiem z założenia, że targi organizuje się w celach promocyjnych. Często można znaleźć tu teksty dwujęzyczne, promujące regiony z Polski, np. Mazury. Niektóre teksty kierowane są wyraźnie do niemieckich czytelników - pisane są wyłącznie w języku niemieckim. Niemal połowę powierzchni zajmują w niej tematy związane z Polską. Jedną czwartą zajmują informacje, należące do kategorii geograficznej "Polska-Niemcy". Dane procentowe pokazuje wykres 34.
Swoje wrażenia często zapisują Niemcy podróżujący po Polsce - teksty te umieszczałam w kategorii geograficznej "Polska-Niemcy". Na drugim miejscu znajdują się wrażenia z podróży po świecie, spisane najczęściej przez Polaków. Procentowy rozkład powierzchni w kategorii "wrażenia z podróży" według podziału geograficznego obrazuje wykres 35.
Jako historię rozumiem polityczne oraz społeczne aspekty historyczne oraz ich bezpośrednie konsekwencje w przyszłości. Do tej kategorii należeć wiec będą także teksty omawiające kwestie odszkodowań za roboty przymusowe itd. Poniższe wykresy przedstawiają relacje procentowe powierzchni zagospodarowanej przez poszczególne kategorie tematyczne (wykres 36) oraz wielkość powierzchni, im poświecone (wykres 37).
Ta kategoria zawiera zarówno historię sprzed wojny, jak i z czasów powojennych. Nie rozdzielałam jej na poszczególne etapy, bo nie było to aż tak ważne z punktu widzenia moich badań. Wystarczy świadomość, jakie tematy pojawiały się w ramach tej kategorii.
Przykładem poruszenia tematu powojennego może być rozmowa z historykiem - prof. dr Bohdanem Beninem Kwiatkowskim:
- Proszę powiedzieć, jaki to konkurs kryje się za tym hasłem: "Komunizm minął, wspomnienia zostały"?
- To dopiero projekt, który mama zamiar zorganizować. Zrodził się w Zusammenarbeit mit Osteuropa, organizacji działającej w Berlinie, której od dziesięciu lat przewodniczę - a że jestem historykiem, ma on mieć charakter historyczny. Pragnąłbym, żeby stał się takim podsumowaniem czasów i idei Solidarności, która chciała Polski lepszej niż PRL [KB, sierpień 2002, s. 34]
O historii przedwojennej przypominał np. artykuł o Legionach Piłsudskiego.
4.4.2. II Wojna światowa
Wyodrębnienie kategorii "druga wojna światowa" miało natomiast swój sens: historia stosunków polsko - niemieckich tych lat jest sprawą co najmniej trudną. W jaki sposób została przedstawiona? Czy stanowiła pretekst do rozliczania się, oskarżania Niemców, czy raczej przedstawiała fakty i przeżycia? Wydaje mi się, że jednak następuje wyraźne rozdzielenie przeszłości hitlerowskich Niemiec i współczesności. W tekście o powstaniu Warszawskim czytamy:
Dzień 1 sierpnia 1944 r. na długo pozostanie w pamięci każdego Polaka. W tym właśnie dniu o godz. 17.00 wybuchło powstanie skierowane przeciwko faszystom hitlerowskim, którzy okupowali Warszawę i Polskę.
W dalszej części, autor wymienia fakty: stan amunicji powstańców, przebieg działań, Na pewno nie jest to przedstawienie konfrontacyjne, ale opis pewnych ważnych dla Polski wydarzeń.
4.4.3. Sprawy wypędzonych
W tej kategorii pojawiły się głównie wspomnienia (po niemiecku) w postaci kilkuczęściowego reportażu Bez tożsamości (142) [tłum. moje - A.O.]. Prócz tego w Kurierze znalazł się również komunikat Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie", a także informacja o wypowiedzi przedstawiciela ziomkostw wschodnich:
Rzecznik ziomkostwa Wilhelm von Gottberg na konferencji prasowej rozpoczynającej 21 czerwca, w Lipsku dwudniowy zjazd, wyjaśniał, że jeśli chodzi o prawo do powrotu i do nabywania własności, to ziomkostwo nigdy nie wysuwało roszczeń zwrotu własności. Ziomkostwo Prus Wschodnich oczekuje od Polski "symbolicznego gestu zadośćuczynienia". [KB, lipiec 2002, s. 4]
4.4.4. Robotnicy przymusowi w Trzeciej Rzeszy
Postanowiłam ująć ten temat w odrębnej kategorii - jest on na tyle ważny i dyskutowany w kręgach polskich i niemieckich. Najczęściej w tej kategorii znajdywały się informacje o planowanych odszkodowaniach, jak np.:
Duńska Fundacja Hojgaard & Schulz zamierza wypłacić odszkodowania byłym robotnikom przymusowym, którzy pracowali w czasie II wojny światowej dla firmy Hojgaard&Schulz S.A. i jej filii w III Rzeszy i na terenach okupowanych. [KB, sierpień 2002, s. 6]
ZAKOŃCZENIE
Co sprawia, że Kurier Berliński utrzymuje się na rynku medialnym od sześciu lat? Analiza treści, dokonana w rozdziale czwartym pozwala częściowo odpowiedzieć na to pytanie. Kurier służy przede wszystkim integracji i promocji Polski. Już na dalszym planie pojawia się informacja o wydarzeniach w Polsce. Promocja Polski odbywa się głównie w ramach działów turystyki i gospodarki. Występuje też przy omawianiu tematów kulturalnych. Kurier podkreśla też wszystkie sukcesy Polaków na arenie międzynarodowej.
Wyróżniłam trzy poziomy integracji, do której przyczynia się Kurier:
Pierwszy poziom środowiskowy obsługuje tematyka Polonii. Jest to główny temat Kuriera, który opisuje różne aspekty życia Polonii- imprezy, politykę organizacji, konferencje gospodarcze, targi etc. Kurier integruje Polonię poprzez ukazywanie dobrze zorganizowanych, niekiedy przez samego Kuriera, imprez polonijnych. Obrazuje to wypowiedź jednego z uczestników - Jestem bardzo zadowolony z imprezy. Uważam, że należy ją potraktować jako spotkanie integracyjne. Dobrze byłoby spotykać się częściej. Niech Niemcy zobaczą, że współdziałamy ze sobą [KB, czerwiec 2003, s. 16].
Wypowiedź ta zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt: o imprezach powinni dowiedzieć się Niemcy, powinni zobaczyć, że środowisko polskie, to nie tylko niezorganizowana masa nielegalnych gastarbeiterów i złodziei aut. Celem pisma jest więc także podniesienie prestiżu samej Polonii, przełamanie stereotypów o marazmie Polaków i ich niezdolności do wspólnych działań. Służą temu nawet zmiany szaty graficznej pisma, jak wyznaje w wywiadzie redaktor Proscewicz. Danuta Dominiak-Woźniak, radca handlowy, kierownik Wydziału Ekonomiczno-Handlowego Ambasady RP w Niemczech na łamach Kuriera zapewnia: Bardzo też cenimy sobie polskojęzyczne gazety, będące nośnikiem informacji o Polsce. Periodyki te czytane są również przez Niemców i wzbogacają działania promocyjne polskich placówek dyplomatycznych. [KB, maj 2002, s. 34]
Drugi poziom integracji to współpraca międzynarodowa polsko-niemiecka. Niemal wszystkie najczęściej omawiane tematy poświęcają jak najwięcej informacji relacjom Polski i Niemiec. Kurier opisuje współpracę, wspólne przedsięwzięcia na wszelkich możliwych polach: politycznym, gospodarczym, kulturalnym. Podkreśla związki, elementy łączące oba kraje, a nie przedstawia ich konfrontacyjnie.
Trzeci poziom integracji to stosunki między państwem polskim i Polonią. Spośród najszerzej omawianych kategorii tematycznych, jedynie "sport" porusza tematykę głównie polską. Ta dziedzina życia ma jednak nie tyle łączyć Polonię samą w sobie, ale wskazywać na silne związki emocjonalne z krajem ojczystym, niezależnie od posiadanego obywatelstwa. Funkcję integracji z krajem pełnią też teksty kultywujące zwyczaje polskie. Nie chodzi jedynie o podtrzymanie zwyczajów w życiu rodzinnym, ale także o pewną promocję polskiej tradycji wśród Niemców.
Tematyka polska zdecydowanie dominuje przy sporcie i tematach poświęconych politycznym i gospodarczym aspektom wejścia RP do Unii Europejskiej. Poza tym na Polsce koncentrują się teksty religijne. Ta kwestia nie zajmuje jednak dużej powierzchni badanej próby. Informowanie o sprawach Polski nie jest tematem wiodącym, co jest zrozumiałe, gdy weźmie się pod uwagę coraz lepszy dostęp do Internetu, polskich gazet i innych mediów pochodzących z Polski i przekazujących wiadomości "z pierwszej ręki". W przypadku Berlina ma to jeszcze jeden aspekt: stolica Niemiec jest na tyle blisko granicy z Polską, że umożliwia to częste odwiedziny w kraju. Nawet w czasach, gdy dostęp do polskich mediów był ograniczony, Polacy żyjący w Berlinie zaopatrywali się w gazety po prostu w Polsce. (143)
Utrzymaniu się Kuriera na berlińskim rynku medialnym pomaga na pewno duża liczba informacji o wydarzeniach kulturalnych w Berlinie: niemieckich, polonijnych, polskich oraz notek, dotyczących spraw miejskich. To samo jednak, co stanowi zaletę w Berlinie, staje się zbędną informacją w przypadku dystrybucji na całe Niemcy. Jednak przy tak niewielkiej ilości pism polonijnych, nawet gazeta dla Berlina zyskuje czytelników w całym kraju.
Jaka jest przyszłość Kuriera po wejściu Polski w struktury Unii Europejskiej? Wydaje mi się, że stworzy to mu szansę stania się pośrednikiem pomiędzy niemieckimi i polskimi przedsiębiorcami. Da to na pewno możliwość zwiększenia zysków z wydawania pisma - lecz zmienić się może także jego charakter. Już od 2003 roku Kurier, według słów redaktor Proscewicz, stawia głównie na kulturę, gospodarkę i turystykę. Część poświęcona kulturze, choć mniej dochodowa, ma pozostać ze względów ideologicznych.
Wydaje mi się jednak, że pokusa przeznaczania większej ilości stron na reklamy będzie silna. Aby nie zrezygnować z założeń pisma, a jednocześnie mieć z niego dochód służy jako "zawór bezpieczeństwa", magazyn Impuls. Być może to dzięki niemu, rozdawanemu wprawdzie za darmo, ale za to mającym szerszy odbiór, Kurier będzie mógł utrzymać się w podobnej formie, jak dotąd.
BIBLIOGRAFIA:
Antoszewski Andrzej, Herbut Ryszard [red.] Leksykon politologii, alta 2, Wrocław 2002, s. 329;
Bartmiński Jerzy, Językowy obraz świata jako podstawa tożsamości narodowej [w:] Kostyrko Teresa, Zgółka Tadeusz [red.] Kultura wobec kręgów tożsamości, Kongres Kultury Polskiej, Poznań-Wrocław 2000, ss. 240, tu: s. 152 - 167;
Danka Spranger Anneliese, życie kulturalne "Polonii" w Niemczech [w:] Wolff-Powęska Anna, Schulz Eberhard red, Być Polakiem w Niemczech, Instytut Zachodni, Poznań 2000, s. 211-222;
Dąbrowska Anna, Rola polszczyzny w kształtowaniu tożsamości środowisk polonijnych [w:] Kostyrko T., Zgółka T. [red.] Kultura wobec kręgów tożsamości, Kongres Kultury Polskiej, Poznań-Wrocław 2000, ss. 240, tu: s. 169-180;
Fras Janina, Dziennikarski warsztat językowy, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1999, ss. 140;
Furman Wojciech, Kaliszewski Andrzej, Wolny-Zmorzyński Kazimierz, Gatunki Dziennikarskie. Specyfika ich tworzenia i redagowania, Wyższa Szkoła Zarządzania w Rzeszowie, Rzeszów 2000, ss. 128;
Gnauck Gerhard, Da es an der Weichsel aufwärst geht, zieht es manche der in Deutschland lebenden Polen wieder in Richtung Heimat [w:] FAZ nr 104, 6.5.1998;
Grabe Weronika Górnośląscy "przesiedleńcy" w Niemczech [w:] Wolff-Powęska A., Schulz E. [red.] Być Polakiem w Niemczech, Instytut Zachodni, Poznań 2000, s. 233-245;
Gras Andrzej, Pozycja prawna Polaków w Niemczech [w:] Wolff-Powęska A., Schulz E. [red.] Być Polakiem w Niemczech, Instytut Zachodni, Poznań 2000, s. 167-194;
Hartmann Gottfried, Polen in Berlin. Von Zuwanderunn zu Einheimischen, Nicolaiische Verlagsbuchhandlung in Zusammnearbeit mit der Ausländerbeaufragten des Senats von Berlin und der Historischen Kommission zu Berlin, Berlin 1990;
Kalczyńska Maria, Adnotowana bibliografia polskich tytułów prasowych w Niemczech ( 1989-1999) [w:] Kalczyńska M. [red.] Instytucje literacko-wydawnicze w kontaktach polsko-niemieckich, Opole 2000, s. 252-263;
Kalczyńska M., Paszek L. Niemieckie polonica prasowe (ostanie dwudziestolecie XX w.), planowana publikacja w grudniu 2003 fragm. niepublikowanej pracy;
Kajtoch Wojciech, Języki mniejszości narodowych w Polsce [w:] Pisarek Walery [red.] POLSZCZYZNA 2000. Orędzie o stanie języka na przełomie tysiącleci, Ośrodek Badań Prasoznawczych Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1999;
Kajtoch W., Problem warunków rozwoju języków mniejszości [w:] Furman Wojciech, Wolny-Zmorzyński Kaziemierz [red.] W kręgu Euroregionów. Rola mediów w komunikowaniu międzynarodowym na przykładzie Euroregionu Karpaty, Usługi Wydawnicze TARCZA, Kraków-Rzeszów, 2000;
Kłoskowska Antonina [red.] Encyklopedia kultury polskiej XX wieku. Pojęcia i problemy wiedzy o kulturze, Wiedza o kulturze, Wrocław 1991, s. 42-45;
Krueger Heike, red, Psychologie, Dudenverlag, Mannheim-Leipzig-Wien-Zuerich 2002;
Kurcz Zbigniew, Charakter polskiej obecności w Niemczech na przykładzie najnowszej emigracji z Polski. Mniejszość narodowa, Polonia czy obcokrajowcy [w:] Lis M., Trzcielińska-Polus A. [red.] Polacy i Niemcy. Płaszczyzny i drogi normalizacji. Bilans pierwszego pięciolecia, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu, Opole 1997;
Lesiuk Wiesław, Trzcielińska-Polus Aleksandra, Wokół definicji przedmiotu badań [w:] Wolff-Powęska A., Schulz E. [red.] Być Polakiem w Niemczech, Instytut Zachodni, Poznań 2000, s. 141-166;
Łąkowski Rafał [red.] Encyklopedia Powszechna PWN, t.2., Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1984;
Marchwiński Janusz, Dostęp do mediów - doświadczenia własne [w:] Wolff-Powęska A., Schulz E. [red.] Być Polakiem w Niemczech, Instytut Zachodni, Poznań 2000, s. 223-232;
Miodonka Władysław T., Język polski poza Polską [w:] Pisarek W. POLSZCZYZNA 2000. Orędzie o stanie języka na przełomie tysiącleci, Ośrodek Badań Prasoznawczych Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1999;
Ociepka Beata, Ratajczak Magdalena, Media i komunikowanie polityczne. Niemcy, Austria, Szwajcaria, Oficyna Wydawnicza Arboretum, Wrocław 2000;
Paleczny Tadeusz, Mniejszości narodowe i etniczne w Polsce [w:] Babiński Grzegorz, Paleczny Tadeusz, Zbiorowy portret Polaków, Zakład Wydawniczy NOMOS, Kraków 1997, s. 192-213;
Pisarek Walery, Analiza zawartości prasy, Ośrodek Badań Prasoznawczych, Kraków 1983, ss. 201;
Rumiński Krzysztof, Rozważania na temat Polonii i osób polskojęzycznych w Niemczech. Silne lobby? [w:] Dialog, Magazyn polsko-niemiecki, Nr 51-52 (3-4/1999), s. 32-35;
Skrzypczak Józef [red.] Popularna encyklopedia mediów, Wydawnictwo KURPISZ S.A., Poznań 1999, s. 276-277, s. 280;
Stach Andrzej, Das polnische Berlin; Polski Berlin, Miteinander leben in Berlin, Die Ausländerbeauftragte der Senats, Berlin 2002;
Symonides Dorota, Rozmyślania nad mniejszością [w:] Dialog, Magazyn polsko-niemiecki, Nr 1, kwiecień 1996, 10 rok, s. 18-19;
Sztompka Piotr, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Wydawnictwo ZNAK 2002;
Weintraub Katarzyna, Media w życiu "Polonii" [w:] Wolff-Powęska A., Schulz E. [red.] Być Polakiem w Niemczech, Instytut Zachodni, Poznań 2000, s. 461-473;
Wolff-Powęska Anna, Schulz Eberhard [red.] Być Polakiem w Niemczech, Instytut Zachodni, Poznań 2000, ss. 560;
Wóycicki Kazimierz, Poczucie tożsamości i więź grupowa [w:] Wolff-Powęska A., Schulz E. [red.] Być Polakiem w Niemczech, Instytut Zachodni, Poznań 2000, s 309-344;
Trzcielińska-Polus Aleksandra, Polacy z Niemczech Wschodnich [w:] Wolff-Powęska A., Schulz E. [red.] Być Polakiem w Niemczech, Instytut Zachodni, Poznań 2000, s 247-278;
Vietig Juergen, Jacek Kuroń: Prawa mniejszości są prawami człowieka. Wywiad z przewodniczącym Komisji sejmowej ds. Mniejszości narodowych [w:] Dialog, Magazyn polsko-niemiecki, Nr 1-4 1994, s. 24-27.
Strony internetowe:
www.polonia.org/komisja09012001.htm
www.prawaczlowieka.net/community/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=37
www.mpiv-hd.mpg.de/de/prax1997/pr97_19.cfm
www.polonia-germania.de
ambasadaniemiec.pl/files/Traktaty.pdf
www.decydent.pl/issue/200201/10.htm
www.wirtualnapolonia.com/teksty.asp?TekstID=1060
oportal.pl/konferencja/doc/stach_andrzej.doc
www.senfkorn.de/nasze_radio.htm
www.polonia.de
www.naszestrony.de
www.polonia-total.de
home.t-online.de/home/tadeusz.rogala/Trakt2.htm